A ja swego czasu nieopatrznie wziąłem NatureTrekkera ze sprzętem na wycieczkę, która okazała się ostatecznie zjeżdżaniem na sankach. Mi tam nie przeszkadzał - fajnie amortyzował upadki I szybkości całkiem spore - w administracji toru chwalili się, że ponoć w porywach można osiągnąć do 40km/h!