Ja uwielbiam pogmerać w antykwariacie. I nie szukam albumów fotograficznych ale fotograficznych inaczej. Najlepszy fotograficzny jaki miałem to Edwarda Hartwiga wydany na początku lat sześćdziesiątych. To był kosmos a nie album. Niestety oddałem go komuś w prezencie (pożyczyłem) i przepadło.