Hmm Four Canon EOS1D MKIIs nie oznacza EOS1Ds MKII tylko liczbę mnogą od EOS1D MKIIZamieszczone przez K2_verti
raczej należy dobrze czytać
mają ff bo to 1dmkIIs i już wiesz czemu taka jakość
nieźli są jak piszą o 85/1,2
fastest telephoto lens in the world (buhaha)
no i do tego leica m6 z noctiluxem 1.0szpanerzy
fotki rewelka
Jeśli chodzi o fastest to bynajmniej nie chodzi tu o szybkość działania AF, tylko o ich jasność, a temu że to jest jasne szkło zaprzeczać raczej nie można.
-->www.kalina-studio.com
rzeczywiście fajne fotki - bardzo spójny i ciekawy styl
-->www.bw.dj.pl
tylko niektóre ok, mam wrażenie,że te fotki po pijanemu robione są...
męczące są te krzywe kadry - niektóre bezsensu zupełnie...
Ja jeszcze znalazłem taka stronke:
http://www.narzeczeni.com/
Przyjemnie sie ogląda.
raczej fast nie znaczy jasny, tylko szybki i trwały i z niczym nie kojrzy mi się z jasnym.Hmm Four Canon EOS1D MKIIs nie oznacza EOS1Ds MKII tylko liczbę mnogą od EOS1D MKII
Jeśli chodzi o fastest to bynajmniej nie chodzi tu o szybkość działania AF, tylko o ich jasność, a temu że to jest jasne szkło zaprzeczać raczej nie można.
co do tego że może być to liczba mnoga, może i masz rację. a jak wytłumaczysz mi jak powinni napisać w tym przypadku: two 17-35/2,8 L ..... (gdzie to s)??
W tekstach angielskich o fotografii i sprzęcie, przymiotnik "fast" w odniesieniu do obiektywu należy czytać jako "jasny" a nie dosłownie "szybki".
Po prostu, dzięki jasności można uzyskiwać krótsze czasy migawki/szybszą migawkę (stąd ten "fast").
A ja mam trochę inne pytanie...
Wiecie co za muzyka leci w podanym pierwszym linku??? Ewentualnie może podacie jakieś propozycje, które nadadzą się jako podkład pod prezentację zdjęć (ślub). Takie spokojne kawałki
p13ka dobrze napisal. Podobnie sprawa wyglada w kliszach "Fast film" to nie klisza do szybkiego przewijania w body, tylko film wysokoczuly. ;-)
EOS 300v + BP, EOS 350d, EFs 18-55 3.5-5.6 II, EF 28-90 4-5.6 II, EF 75-300 4-5.6 III, EF 50mm 1.8 II, EF 85mm 1.8, Auto Revuenon 135 2.8, Pentacon 200 4, 430EX + rożny osprzęt; FED 5B; LOMO LK-A; Lubitel 166B; Minolta AF Big-Finder; Umax AstraCam 1000
tez sobie poogladalem, mnie zdjecia angielskie podobaja sie baaardzo
ale tak jak ktos wspomnial ... jak wielu klientow znalazloby sie na takie zdjecia,
to znaczy ja bym sie od razu zapisal
ale z reszta klientow trzebaby inaczej ...
w tych zdjeciach oszczdnosc na kazdym kroku - poza artystycznymi doznaniami
Przypomnę jeszcze link:
http://www.davidbeckstead.com/
publikowany już kiedyś na łamach Forum.
Bolesnym jest to, że na taką sesję w Polsce stać jest mało kogo (a przynajmniej kto wydał by kilka tysięcy dolarów na fotografa/-ów) a docenić ją mogą tylko Ci, którzy "coś" wiedzą w tym temacie (wskazana wrażliwość artystyczna). Nierzadko zdarza się bowiem, że oglądający zdjęcia ślubne (np. rodzina p. młodych) są rozczarowani zdjęciami B&W albo sepią (bo wszyscy mają kolorowe) lub małą głębią (bo nie widać ostro kto siedzi w drugim rzędzie...). W takim przypadku rodzi się problem: czy fotografować tak jak tego wymaga "zleceniodawca", czy puścić wodze fantazji i spotkać się z niezrozumieniem (niezadowoleniem)?
P.S. Ciekawi mnie, czy fotografie prezentowane na w.w. stronach są aranżowane (ustawiane), czy są faktycznie "uchwyceniem niepowtarzalnej chwili", bo jeśli tak, to chylę czoło przed ich autorami... i mniejsza z tym czy robią je Zenitem, czy 1D MkII N...
wedlug mnie fotograf powinien byc w miare elastyczny, tzn. przed ceremonia nalezy jasno ustalic jakie zdjecia chca mlodzi.
jeszcze jedna rzecz mi sie podoba ... nie wiem czy zwrociliscie uwage ale sporo zdjec jest lekko poruszonych a w wielu widac ruch ... mysle ze to wspaniale ze zdjecia sa na tyle dobre ze nie przeszkadzaja wyzej wymienione cechy.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem