TomiCan, małe pytanie i w sumie można je skierować do innych już stałych "ślubowiczowych fotografów". Planowaliście sobie rozmieszczenie ujęć w kościele?

Spory szmat czasu byłem u kolegi na ślubie. Nie byłem żadnym z fotografów, a jedyny sprzęt co miałem to g7. Doszedłem do wniosku, że wyniosę coś z tego wesela. Około 1h przed pobiegałem troszeczkę dobrałem miejsca, a podczas uroczystości przysiadłem z ISO 800 i trybem "A" do każdego z tych miejsc. Pamiętam, że bardzo mi to pomogła, ale reakcja fotografa na mnie była wręcz okropna.
Gdyż tam gdzie ja sobie zapolowałem miejsce tam i biegł fotograf. Wręcz biegł. Najczęściej stawał przede mną, dodatkowo na każdą moją reakcję reagował tak:
- ćććć, profesjonalista się skupia (szeptem mówił).

Od tamtego czasu wolę pytać tych PRO gdzie będą się poruszać, bo potem wychodzą głupie podchody.