Ja foty trzymam na zewnętrznym dysku, w .TIF. Tylko zdjęcia wybrane i starannie poselekcjonowane. Niechce mi się męczyć z nagrywaniem płyt, wpinam poprostu USB i mam dostęp do dowolnego zbioru. Metoda jest dobra dla domowego użytkownika, w jakimś studio trzeba rozważyć lepszy sposób archiwizacji.

Fajnym rozwiązaniem poza backupem kolekcji, byłoby TM -
"Jedno kliknięcie wystarczy, by przywrócić system do stanu z wybranego dnia i odtworzyć pliki za pomocą mechanizmu Time Machine dostępnego w systemie Mac OS "