Jago, jeżeli już ciągniemy ten OT, to ci powiem, że sprzedając ją teraz za 200-345 zł spekulujesz (i nie ma w tym wcale niczego złego) na temat jej przyszłej wartości - wiesz, że będzie wznowienie i zakładasz, że jej wartość spadnie.
Tak jak spekulant giełdowy sprzedaje akcje zakładając, że będą tańsze. Spekulacja, kiedyś - w czasach kryzysu miała znaczenie pejoratywne, ale nie oznacza niczego złego
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spekulacja
Wcale nie uważam, że ktoś sprzedając tą książkę teraz za 345 złotych zrobił źle. Na tym polega rynek i tyle. Towar jest wart tyle ile kupujący jest skłonny za niego zapłacić.
A tak swoją drogą myślę że ta książka jest nawet tyle warta.