Witam serdecznie,
podobnie jak koledzy z wcześniejszych postów szukam dobrego podręcznika fotografii. Z tego co wyczytałem polecacie Mroczka (ale jak wiadomo jest poza zasięgiem). Wyklarowały mi się dwie pozycje:
1. "Fotografia" John Freeman
2. "Nowy podręcznik fotografii" - John Hedgecoe
Jak uważacie, która z nich jest lepsza? Może jeszcze jakaś inna...
Nie zależy mi na poradniku technicznym, tylko na poradach co do kompozycji, operowania światłem itp.

Pozdrawiam.