co do płytek Cyfrografii to raz jeszcze:
po pierwsze straszny lektor - nie aż tak trudno chyba jest znaleźć komoś z dobrą dykcją i miłym głosem a mamy masakrę...
a co do merytorycznej zawartości tych płyt - z fotografii byłem wtedy już dosyć zaawansowany, z fotoszopem dopiero zaczynałem. Płyty bardzo mnie zawiodły, w sumie prawie niczego mnie nie nauczyły, były na nich rzeczy totalnie!!! podstawowe - albo dziwne lub nieprzydatne.
Zdecydowanie jestem na nie!
Albo - warto ale za cenę przynajmniej połowę niższą!