Otóż to. Co ja miałbym potem zrobić z takimi zdjęciami, wysłać do Faktu?
Kilkukrotnie na rajdach zrobiłem zdjęcia wypadków, w tym i takich w których kierowcy bądź piloci odnosili obrażenia. Zrobiłem bo był to impuls chwili a aparat miałem w ręku. Ponadto tam byłem jak by na to nie patrzeć reporterem. Do publikacji trafiały jednak wyłącznie blachy i szkło. Upublicznianie wizerunku cierpiących ludzi a tym bardziej śmiertelnych ofiar bez ważnego celu to świństwo, tak uważam.
P.S. Zdjęcia z "wypadku" na drodze zrobiłem raz, jak mi jakiś niby-niemiec na autostradzie wjechał w kuper, potem dołączyłem je ubezpieczycielowi do dokumentacji.