Osobliwe podejście do tematu.
Rozumiem, że gdyby mi przyszło zmieniać mój wysłużony telewizor, to nowego nie powinienem szukać w tym samym segmencie, tylko wywalić dużą kasę na 40-50 calową kobyłę z tylną projekcją... żeby w "zakręcony sposób" zaoszczędzić pieniądze? I oczywiście nie powinno to mieć najmniejszego znaczenia, że potrzebuję telewizor do sypialni 18 mkw a nie do salonu 80 mkw?
Nie kolego sympatyczny - zdroworozsądkową oszczędnością jest kupowanie sprzętów
na miarę swoich potrzeb i możliwości. I to bez względu na zasobność portfela. Chyba, że chodzi wyłącznie o czystą potrzebę posiadania na pokaz.