Po kilku miesiącach (!) przemyśleń zdecydowałem ostatecznie, że zakupię 550d.
Pozostaje tylko kwestia obiektywu (szukałem na forum różnych wątków, ale w sumie nie było gdzie napisać, a nie chciałem zakładać, więc zapytam tutaj).
Na początek na pewno chciałbym coś w miarę uniwersalnego (jako, że przesiadam się z S9600 - 28-300) - jeśli chodzi o sam zakres, to kitowy obiektyw 18-135 jest w sam raz, ale... spotkałem się z bardzo różnymi opiniami na jego temat. Wiele recenzji docenia stosunek ceny do jakości, ale równie dużo uznaje obiektyw za nieporozumienie (szczególnie te bardziej profesjonalne).
Sam byłem przekonany do zakupu aparatu z 18-135 i dokupieniu 50mm 1.8 (bo tanio i chciałbym mieć coś, czym mógłbym porobić zdjęcia w mieście wieczorem), ale jak popatrzyłem na różnych stronach na zdjęcia z kitowego obiektywu, to faktycznie jest on strasznie ciemny
Znajomy ma w swoim Nikonie Tamrona 17-50 2.8 i sobie chwali - cena podobna, ale jednak dużo mniejszy zakres :[ Poza tym jest jeszcze jedna rzecz - 18-135 wychodzi jako kit mniej niż 900 złotych, normalnie jest droższy co najmniej o dwieście. Samo body można kupić najtaniej za 2460, a z 18-55 za 2499, trochę bez sensu...
Może bardziej doświadczeni użytkownicy coś poradzą w takiej sytuacji?Brać 18-135 + 55 1.8 czy zdecydować się na coś innego?
Mój budżet to maksymalnie 4 tysiące złotych (aczkolwiek muszę się zaopatrzyć jeszcze w kartę pamięci, bo w Fuji są xD, oraz jakiś filtr).
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź![]()
Jeżeli chcesz coś uniwersalnego to na początek 18-135 spokojnie da radę (+ oczywiście 50-tka). A jako, że możesz wziąć go taniej to jak już będziesz wiedział co jest ci potrzebne to sprzedasz go z minimalna stratą.
miałem wcześnie S9600 i obecnie mam to co w podpisie i nie narzekam, moim zdaniem jest to całkiem fajny zestaw na początek, choć myślę również o pozbyciu się 18-135 i dokupieniu tamrona 17-50 ze względu na światło, bez względu na to co zrobię nie pozbędę się stałki gdyż warto ją mieć, zupełnie inne efekty niż zoomem
![]()
No tak, w sumie nie pomyślałem o takim rozwiązaniuJako, że zawsze bardzo dbam o wszelkiej maści sprzęt, jest to dobra opcja.
Najtańszy zestaw z 18-135 jest za 3300, więc cena szkła wychodzi 850 złotych (jako że nie da się kupić tanio samego body - oczywiście rozmowa byłaby inna, gdyby body kosztowało 2200). W sumie bardzo mały zakres by mnie trochę na początku ograniczał (jak już pisałem, przesiadka z tego kuriozum 28-300), a tak będę też przecież miał 50mm z dobrym światłem.
70D, C. EF-S 15-85mm f/3.5-5.6 IS USM, C. EF 50mm f/1,8 STM, C. 100mm 2.8L Macro IS USM, C. EF 70-200mm f/4 L IS USM, C. Speedlite 430EX II, Velbon sherpa 600R, Marumi Super DHG
Pamiętaj jeszcze, że do kręcenia przyzwoitych filmów lustrzanką musisz zainwestować w sprzęt. Obiektywy to oczywiście podstawa, a jasne stałki trochę kosztują. Dalej są różnej innej maści przedmioty do stabilizacji ujęć. Choćby rzecz najprostsza - statyw. Musi mieć głowicę olejową aby ujęcia nie były szarpane. Jeszcze dalej są rigi, stadicamy, follow focus, slide track itd. W MIARĘ stabilne ujęcie z ręki jest naprawdę bardzo ciężko zrobić, tym bardziej, że drugą bawisz się w kręcenie pierścieniem ostrości
Zła wiadomość jest taka, że niestety spora część z tego badziewia jednak jest potrzeba i odgrywa zdecydowanie większą rolę od np. gripa przy fotografowaniu - tutaj nie chodzi o wygodę a stabilizację, płynność.
Dobra wiadomość jest taka, że to wszystko można generalnie dokupić potem, w razie potrzeb, mając już korpus i jakiś podstawowy obiektyw jako bazę![]()
No decydując się na lustrzankę wchodzisz w niekończące się właściwie rozważania na temat obiektywów. w zasadzie nie ma idealnego obiektywu do wszystkiego. jak zakres ogniskowej pasuje to z reguły za ciemny, jak i jedno i drugie to coś nie tak z ostrościa i moze by jednak wybrac inny rezygnując ze stałego swiatła itp, idt i tak w kółko, i z powrotem, aż się zmęczysz ślęczeniem nad kolejnymi testami, porównaniami, tablicami, a cxas mija i fotek ni ma, bo się człowiek zastanawia. Ja już wiem, że do moich potrzeb najlepszy bedzie C. 15-85 i taki sobie nabędę![]()
70D, C. EF-S 15-85mm f/3.5-5.6 IS USM, C. EF 50mm f/1,8 STM, C. 100mm 2.8L Macro IS USM, C. EF 70-200mm f/4 L IS USM, C. Speedlite 430EX II, Velbon sherpa 600R, Marumi Super DHG
Oczywiście rozumiem to, raczej nie pozwolę, aby rozważania nad sprzętem przesłoniły mi (mój) główny cel fotografowania ;-)
Wcześniej zapomniałem jeszcze o jednym obiektywie - Canon EF-S 17-85 mm f/4-5.6 IS USM - jak Waszym zdaniem prezentuje się on w porównaniu do 18-135 IS? Do tej pory spotykałem się z raczej negatywnymi opiniami.
Pozwólcie,że wróce na moment do tytułu wątku
Myśle ze 60d to troszke bardziej zaawansowany technicznie aparat niż 50d (mam taki)
Tylko że te zaawansowanie techniczne pewnie będzie się zmiejszło nowymi nakładkami programowymi.
Co mi się nie podoba w 60d?
Po pierwsze zdrada!
Canon postąpił bardzo zle dając temu aparatowi dwucyfrowe oznaczenie
Do tej poru dwucyfrowe oznaczenia byłt zarezerwowane dka spezętu półprofesjonalnego,
charakteryzującego się też budową
Dwucyfrowce to zawsze były odporne odlewy pokryte dobrą okładzinę
To również z tego wynikała większa cena sprzęty
Auto aluminiowe bedzie droższe od zwykłego.
60d to plastik i przypomina mi bardziej kompakt niż lustrzanke.
Do tego obrotowy ekran?
Czy mam się bać że taki ekran będzie w profesjinalnych lustrzankach ???
Oczywiście że 60d mimo swojej budowy(kiepskie materiały,brak lekkich nawet uszczelnień itd) Może być bardzo dobrą lustrzanką ,ale smstorską (3 cyfrową)
Plastikowy korpusik to wstyd dla aparatów 2-cyfrowych.
Osobiście czuje się zniesmaczony takim oznaczeniem.
Zaniża standarty i wprowadz ludzi w błąd
Nie wiem czym kierował sie Canon, ale dobrze że nie dał oznaczczenia np 6d
Co mi się podoba w 60d?
Nareszcie dobrze przemyślane miejsca na przycisk do podświetlania LCD.
Ktoś kiedyś napisał ,ze 60d możewprowadzić duże zamieszanie wśród aparatów Canona.
Już widze obitego 60d na dyndającym R-strapie z otwatym LCD.
Choć to LCD to mogę jakosć znieść (nie trzeba go otwierać poza obrys aparatu) To materiał z którego wykonany jest korpus kwalifikuje go tylko do 3-żeby nie napisać 4-cyfrowców.Jeżeli to miałbyć zabieg marketingowy 60d za 50d to jest to strzał w stope
Jeżeli ktoś z Canona to czyta, to niech wie, że oznaczenie 2-cyfrowe dla tego body to wstyd i zdrada pewnych utartych norm. Może Canon nabierze paru nowych klientów.ale prawdziwi ,długoletni,Canonowcy nie dadzą sie oszukać.Canonie bedziesz tego żałował
Canonie wstyd mi za ciebie !!!
Bardzo proszę o przestrzeganie pkt. 6. regulaminu forum.
Tego się nie da czytać!
Pozdrawiam. K.
Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 03-01-2011 o 06:05
ZaawansowanyAMATOR! ! ! NIE FANATYK !!!
2x dSLR (Canon)