jeszcze dodam że jak chcesz szybko zgrać zdjęcia to kartę wyjmij na zewnątrz i do kieszeni a aparat niech powoli w torbie się ogrzewa a karta praktycznie od razu może być używana w czytniku
jeszcze dodam że jak chcesz szybko zgrać zdjęcia to kartę wyjmij na zewnątrz i do kieszeni a aparat niech powoli w torbie się ogrzewa a karta praktycznie od razu może być używana w czytniku
5DmkI, C85f1.2L|580 EXII|
Nie popadajmy w paranoje, używałem aparatu w bieszczadach w tamtym roku przy -25 stopniach przez 3 godziny bez większych problemów. To co się dało żauważyć to wolniejsza reakcja i padająca bateria. To co moge zalecić to wstrzymanie oddechu w czasie robienia zdjęć (paruje wizjer i główny wyświetlacz). A także ostrośność przy nagłych zmianach temperatury. I grube rękawiczki![]()
Byłem w weekend w Karkonoszach. poszliśmy z kolegą na Śniezne Kotły w piątek - śniezyca była przeokrutna, waliło ostrym lodem ze wszystkich stron. Moja jedynka i kolegi 5-tka cały czas trzaskały zdjęcia w tej śnieżycy, temperatura nieco poniżej 0. Całe aparaty były kompletnie mokre od śniegu, ale swobodnie robiły fotki, choć dźwięk lustra taki jakiś wymęczony był. Dostały w kość, zdjęcia udane i aparaty przeżyły. Jedyny problem był jak weszliśmy do schroniska z zapiętym nieuszczelnionym obiektywem -parowało w środku. Mimo to, myślę, że nie ma się czego obawiać - robić foty i cieszyć się życiem, a nie myśleć co by było gdyby...
-C
EOS R5+kilka szkiełek Canona