Kiedyś za komuny nacierało się płyty analogowe czarną pastą do butów aby miały połysk i wyglądały jak nówki sztuki. Zero rys. kupując płytę trzeba było mieć nosa i dobrze ją obwąchać bo pasta do butów nieźle capiła. Teraz kupując cyfrową używkę należy zwracać uwagę czy nie śmierdzi miętą?