Ze światłem był taki problem, że było ostre słońce i dużo chmur, ciężko było zapanować nad przepaleniami. Foto nr. 1 i 2 pochodzą z pierwszego pleneru po zakupie aparatu, więc nie bardzo jeszcze wszystko ogarniałem. Jednym słowem, 90% zdjęć okazało się mieć zamiast chmur plamy 255,255,255.