Obiektywy Sigma lecą do Polski prosto z Japonii, ceny podnosi producent i owszem ale winny jest też stosunek euro do dolara, póki co jeszcze idą stare zapasy i prognozuję, że pierwszy kwartał nie będzie specjalnie drogi (pomijając wzrost podatku o 1% co w rzeczywistości przełoży się na około 3-5% wzrost cen tak prognozuję). Maleje też różnica cen w stosunku do optyki "oryginalnej" tym bardziej, że i Canon i Nikon kupuje towar za euro - to martwi odbiorców Sigmy. A co do cen to bym nie był pesymistą, 2 lata temu Nikon D700 kosztował 4900 brutto i mimo kolosalnego wzrostu ceny sprzedaż ma się dobrze. Po 2 kwartale nikt nie będzie pamiętał już o starych cenach. Sigma ma kilka pozycji które idą jak ciepłe bułki mimo relatywnie wysokiej ceny.
Irek