Dziś nabyłem pierwsze szkło do pierwszego lustra![]()
Przekonany o wyższości 17-55/2.8 IS USM ponad podobnymi konstrukcjami począłem klapać to tu, to tam, oczywiście w ciemnym salonie, gdzie światło dawała lampa stojąca, halogenowa z obniżoną mocą, powiedzmy światło kilku świec.. jakież było zdziwienie, kiedy na podglądzie wyszło, że każde zdjęcie to.. mydło :/ i to grube mydło.
Zmieniałem przesłonę raz 2.8, raz 5.6 potem 8.0 (czyli ponoć prawie najbardziej skrajne jakościowo) no i.. cały czas mydło:-?! Próbowałem też załączać lampę, albo pozwolić, żeby AF wspomógł się wbudowaną. Zacząłem robić testy FF/BF, najpierw 3 widelce w szeregu, potem tekst z kartki... ale ostrość ustawiała się tam gdzie trzeba, właściwie bezbłędnie! Czyli.. mydlana sztuka.. czarna rozpacz..
Obficie zniesmaczonyzacząłem przeglądać fotki na kompie, co by Wam wrzucić, żeby, pokazać tą lipność.. obrazy te były przerażające dla mnie i wpadł mi pomysł do głowy, żeby podejrzeć exify...
Okazało się, że wyostrzenie 0-7 miałem ustawione na "low" czyli 0.
Postanowiłem ustawić na 7 i sprawdzić efekt. Efekt przerósł oczekiwania. Mogę w spokoju zasnąć. Dobrej nocy![]()