-
Dawno nie miałem sigmowych pięćdziesiątek w ręce z racji opisywanych w głównym o nich wątku problemów, zatem postanowiłem dać im kolejną szansę.
Do wyboru trzy sztuki, nówki prosto z hurtowni.
Pierwsze, spore zaskoczenie po odpakowaniu - nie wiem od kiedy ale producent zrezygonował z fatalnego wykończenia korpusu obiektywu swoim słynnym, ale fatalnym jakościowo materiałem "zamszopodobnym". Najnowsze wypusty 50/1.4 mają już obudowę identyczną jak 85/1.4. Duży plus.
I tu koniec plusów.
Niby szybki i cichy HSM a przeostrzenie kończy się suchym i głośnym trzepnięciem. Jak w tanich, starych Tamronach bez silnika... makabra.
Wszystkie trzy sztuki na dwóch ezg. 5DII i jednym 1DmkIII nie były w stanie ustawić ostrości tak dokładnie, jak ja robię to za pomocą 10 krotnego powiększenia w trybie LV, kiedy to jest idealnie. Mało tego - ostrość tego szkła na f/1.4 mnie osobiście powaliła. Pamiętam, iż pierwsze moje testy nie były AŻ tak optymistyczne pod względem ostrości. Bokeh oczywiście bez zmian - powala - stąd moje usilne poszukiwania działającego egzemplarza...
Niestety, zdanie się na układ AF to już dramat. Korekcja nie pomaga. Z bliska dobrze, z daleka dramat. Z daleka dobrze, z bliska dramat... generalnie dramat.
Na niemal żadnej klatce z AF nie byłem w stanie uzyskać tak ostrego, klarownego obrazka jak w manualu. Na żadnym egzemplarzu, na żadnej puszce.
Osobom umiejącym ustawić ostrość manualnie na rzęsach modelki na 1.4 z parometrowego dystansu mogę szczerze to szkło polecić. Każdemu, kto ma zamiar korzystać z układu AF serdecznie te szkło odradzam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum