Poniekąd popyta kreuje podaż. Dopóki na rynku będą chętni na dokonanie "okazyjnego" zakupu sprzętu, który jest w bardzo dobrym stanie, tylko "podczas przeprowadzki zaginęły mi papiery i dokumentacja", dopóty będą miały miejsce takie kradzieże. Nie oszukujmy się-przecież kradzieży sprzętu nie dokonał fotoamator, tylko gość, który ma już prawdopodobnie zbyt na puchę i słoiki.
Co do kar, to jestem daleki od jakichkolwiek humanitarnych sposobów resocjalizacji. Kiedyś, na wykładach, była pani minister sprawiedliwości (H.Suchocka) przekonywała nas, że potencjalnego przestępcę ma odstraszać nieuchronność kary, a nie jej wymiar. Z auli padło pytanie, czy pani minister jest w stanie wskazać kraj, w którym skuteczność organów ścigania wpływa na ograniczenie liczby przestępstw. "Hm...mm...."- konsternacja. Następnie autor pytania wskazał szereg krajów Bliskiego Wschodu, gdzie wymiar kary (ot, choćby odrąbanie złodziejowi dłoni) skutecznie odstrasza potencjalnych amatorów cudzej własności.