Przede wszystkim witam wszystkich zgromadzonych pasjonatow !
Slowem wstepu: Jestem totalnym amatorem, zabawe z fotografia cyfrowa zaczalem w 2004r. na kompaktowym aparaciku (ale z dobrym trybem manualnym) Olympus c5000, nastepnie przesiadlem sie na ultrazooma Canona S2is a w 2009 postanowilem sprobowac sil w dSLR - kupilem Canona 500D.
Moj sprzet: do puszki otrzymalem kiciaka 18-55is, po kilku miesiacach dokupilem lekko uzywana Sigme 70-300 APO DG a w kwietniu tego roku zawitala pierwsza stalka - Canon 50 1.8 II.
Czego szukam:
aparat przezyl juz 2 wyjazdy wakacyjne i musze stwierdzic, ze jakosc zdjec nie oszalamia. W 70% to oczywiscie moja wina (poruszone, za ciemne, za jasne, zle dobrana temp. WB) ale duza czesc zdjec jest mocno zamydlona mimo, ze uzywam trybu spot metering i AF istawiam w punkcie centralnym. Poztanowilem, ze czas na upgrade kiciaka to czegos lepszego i tutaj pytanie do Was:
Czy warto do puszki klasy 500d kupowac obiektyw ktory wart jest tyle, co sama puszka?
Nie zamierzam przesiadac sie na razie na cos lepszego (wiekszego), chce jedynie poprawic jakosc swoich zdjec oraz dalej szlifowac technike. Wymaganie jest proste, ma byc szeroko jak w kicie, celnie i ostro, fajnie jakby byl jasny przez co stabilizacja odeszla by na trzeci plan. Budzet zalozmy 2k (z tolerancja upto 2,4kpln max)
Zastanawiam sie nad:
1. Tamron 17-50
2. Sigma 17-70
3. Canon 15-85
4. inny?
W roznych testach, porownaniach, samplach oraz na tym forum naczytalem sie duzo o mozliwosciach kazdego z nich i bylem juz prawie przekonany do Tamiego ale po przejrzeniu sampli na jednym z portali, stwierdzilem ze mydli znacznie bardziej niz pozostale 2 obiektywy - zglupialem juz totalnie. Czy zauwaze realna roznice w amarotskich zdjeciach miedzy tymi trzema obiektywami?
Z drugiej strony, strasznie spodobala mi sie uniwersalnosc 15-85 - szeroki, wystarczajaco jasny, dobra stabilizacja oraz pelna kompatybilnosc z Canonem.
Z gory wielkie dzieki za pomoc i wyrozumialosc dla zoltodzioba!
Pozdro
Wally666