Widzisz... ty nadal nic nie rozumiesz, mimo, że już kilka osób ci to tłumaczyło...Zamieszczone przez Kubaman
Na przykładzie jeździectwa (parę razy fotografowałem dla przyjemności WKKW, więc znam temat od strony praktycznej):
Co ci przyjdzie po najlepszym nawet AF i chęci wykonania fotografii sportowej z zacięciem artystycznym, jeśli z tymi rzeczonymi 3 klatkami na sekundę będziesz w stanie zarejestrować:
1. konia przed przeszkodą,
2. konia spadającego za przeszkodą i
3. konia szykującego się do kolejnej przeszkody?
Ile prób będziesz musiał wykonać z tymi 3fps, żeby efektownie upolować konia np. w trakcie odbicia... bo taki jest pomysł na zdjęcie? Dodaj do tego jeszcze taką drobnostkę, że zależy ci na sfotografowaniu konkretnego jeźdźca, który pokonuje tor tylko raz. A że ciężko się za nim biega dookoła parcouru żeby przy kilku przeszkodach spróbować go złapać zgodnie z zamierzeniem - trzeba się skoncentrowac na jednej (góra dwóch) przeszkodach, które da się objąć kadrem z jednego miejsca.
Tak, jak mówiłem od samego początku - 3fps to co najwyżej modlitwa o udany kadr z akcją, nieważne jak bardzo artystyczny i od jak dawna planowany. Nie oznacza to oczywiście, że 5D nie da się fotografować sportu - wręcz przeciwnie, da się (podobnie jak każdym aparatem, czy to będzie 350D, Ixus czy Smiena z filmem ORWO). Róznica polega na podejściu do tematu - czy idziesz fotografować sport po to żeby przynieść dobre zdjęcia, czy może po to żeby ponaciskać spust migawki i mieć z tego przyjemność (lecz już dobre zdjęcia niekoniecznie).
Poza tym odnoszę dziwne wrażenie, że mylisz refleks fotografa z szybkostrzelnością aparatu - w 3/4 przypadków tym pierwszym nie uda ci się tego drugiego zastąpić, możesz być pewien. Pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie - czy stać cię na 25% skuteczność, czy nie? Niewazne w jakim sensie - finansów czy poświęcanego na fotografowanie czasu... mając na uwadze fakt, że fotografia jako taka polega na robieniu zdjęć, nie tylko obsłudze aparatu.