Sergiusz - jeśli uległbyś wypadkowi, spowodowanemu przez kierowce mającego "dozwolone" (według Twojej propozycji) 0,5 promila i cudownie byś przeżył, spędzając jednak resztę życia na wózku inwalidzkim ? Nadal broniłbyś tak swoich racji ? W krajach, gdzie dopuszczalna jest jakaś minimalna dawka alko wszystko jest OK puki nie spowodujesz wypadku (kolizji). Potem nie ma już "zmiłuj" i taki "pod wpływem" ponosi duże konsekwencje a nie jak u nas, mandacik, ewentualnie wyrok w zawieszeniu.