sid - gratuluję posłużenia się "konkretnymi" przykładami . Rozumiem, że nie chciało Ci się szukać czegoś bardziej odpowiedniego a to było "pod ręką". Emotka zamykająca moją wcześniejszą wypowiedz świadczy o tym, że traktuję ostatnie zdanie z przymrużeniem oka bo mam świadomość, że chociażbym napisał tu powieść to i tak będzie to za mało. Problemy uzależnień są tak zawiłe, że nie mam zamiaru bawić się tu w poważne i odpowiednio rozbudowane umoralnianie czy edukowanie.

Co do "badań", które przytoczyłeś. Pamiętam kampanię w PL, która na plakatach pokazywała na zdjęciach skutki palenia tytoniu (zdjęcia krtani, płuc chorych, zmarłych na nowotwory itp.). Podawała również JASNE, CZYTELNE INFORMACJE, które podpowiadały co robić (lub czego nie robić) żeby sobie pomóc. "NIE PAL", "Palenie szkodzi zdrowiu i życiu tobie i osobom przebywającym w twoim otoczeniu". "Palenie prowadzi do wielu chorób". "Palenie tytoniu to śmierć"...itp., itd. Oprócz tego informowano równocześnie o instytucjach, które pomagają w "walce" z nałogiem, jak zdrowo spędzać czas, oraz inne alternatywne sposoby zapobiegania, leczenia. I co ? I nic. Ludzie jak palili tak palą.

Widziałem plakaty wyraźnie podpowiadające kierowcom (bo to przecież tak trudno dojść do tego, czemu w naszym kraju jest tyle tragicznych wypadków samochodowych) : "KIEROWCO - ZWOLNIJ", "Nadmierna szybkość..." ... I co ? I dalej jesteśmy w ogonie stawki krajów europejskich pod względem śmiertelnych ofiar na drogach.

Podałem przykłady, na których wyraźnie były podane "rozwiązania". Niestety, to również jest za mało ponieważ: "Recept na lepsze życie jest wiele i prawie każdy jest pewien, że zna rozwiązanie i wystarczyłoby zrobić to i to i już byłoby lepiej. To niestety nie jest takie proste, bo nie zawsze intuicyjnie słuszne rozwiązania sprawdzą się w rzeczywistości."

Moich głębszych przemyśleń w temacie uzdrawiania sytuacji na polskich drogach i walki z nałogami nie będę w wątku fotograficznym rozwijał.

Pozdrawiam