Bez konkretnego cytatu, ale właśnei się obudziłem więc parę słów do mario..
Po pierwsze wzdychanei Nikoniarzy do 50L czy 85L jest raczej do jasności/obrazka, a nie szybkości AF.
Po drugie, mam wrażenie (chociaż wiem, że zaprzeczysz i będę Ci wierzył), że nigdy nie miałeś 85L w ręce lub zapiętego do swojej puszki. Bo jakbyś miał to byś też zrozumiał, jak duża i ciężka jest to konstrukcja. Prawdę mówiąc, ani przez myśl mi nie przeszło żeby spodziewać się tam szybkiego AF. Musiałby być specjalny, a nie taki jak wykorzystywany w innych szkłach.
Kolejna sprawa, celność AF itd. Mam wrażenie, że po prostu kupiłeś albo trefną puszkę, albo nie taką która odpowiadałby Twoim wymaganiom. 50L zdjęcia SPORTU robi sebcio80 z tego forum i jest jednym z najlepszych w fotografi sportowej na polskim terenie. A robi większość na pełnej dziurze czyli f/1.2 i jakoś nie narzeka.
O ile pamiętam, poprzednią puszkę jaką miałeś to był Nikon D3s, więc też wymaganie tego samego AF od 5D2 jest trochę niestosowne. Weź sobie 1D4, który rocznikiem i ceną jest bardziej zbliżony do D3s i porównaj. Gwarantuję, że różnicy albo nieuświadczysz, albo będzie minimalna.
Oczywiście wiem, że D700 w podobnej cenie jak 5D2 ma duzo lepszy AF. Wiem, ale też wiem że byłeś tego świadomy przed zmianą systemu więc nie wiem o co to halo.
Co do argumentu, że zestawem za kilkanaście tysięcy nie można zrobić zdjęć rodzinnych, to ja Ci powiem że może i masz racje, chociaż np. ciężarówką za kilkaset tysięcy czy tam miliony zł też nie da się jeździć szybciej niż 160km/h, a zwykłym samochodem za 20k zł da się. Kwestia dobrania sprzętu. Z własnego doświadczenia wiem, że do zwykłych pstryków lepiej mi się sprawdza LX-3. Nie dość że lżejszy i mniejszy to po prostu robi ładne zdjęcia. Jest za to masa fotoamatorów z puszkami typu 500D i kitowym zestawem, którzy pstrykają zdjęcia rodzinne, często na trybie Auto i jakoś kłopotów nie ma ze złapaniem ostrości na babcie ;-)