Fotografować będziemy on-line, w tzw. rozszerzonej rzeczywistości. Poprzez proste nakładki na gałki oczne, które będą rejestrować wszystkie nasze doświadczenia/przeżycia i wrzucać na twarzoksiążkę w czasie rzeczywistym.
To nawet nie będzie fotografia sensu stricte a zapis naszych wspomnień, taka multimedialna czarna skrzynka.
Romantyczna reporterka XX stulecia zniknie jak telegraf. Pozostanie reliktem epoki jak indukcyjne telefony przy smsach. Ponieważ w dowolnej chwili będzie można połączyć się z widokiem live jaki mają uczestnicy interesujących nas wydarzeń.
Ale jakie to ma znaczenie, skoro Majowie i tak przewidzieli że organizacja Euro 2012 doprowadzi do końca świata...
;-)