Jak najbardziej. Gorąco to popieram.Nie chodzi o wiarę we własną nieomylność tylko opposiadanie własnego niezależnego zdania. O to by nie kierować się tym co wszyscy myślą, tylko oceniać według własnego rozumu, serca lub gustu i nie wstydzić się tego.
Ale IMHO,nie można swojego zdania uważać za prawdę uniwersalną dla wszystkich.I tak ją kategorycznie głosić. Bo jak mówił ks.Tischner...
Ale tak już jest ze jeden patrzy i mówi że "to jest brzydkie" a drugi "dla mnie to jest brzydkie".
Zasadnicza różnica.Jak dla mnie.![]()