Tylko Ci się wydaje, że sam wiesz czy Ci smakuje, czy nie.
To co nam się podoba, to co nam smakuje, kształtuje kultura, media. My tego nie kształtujemy. Przykłady?
W niektórych krajach jedzą psy i koty, niektóre zwierzęta jedzą żywcem, jak mózg żywej małpy. Większość z nas by się na to nie zdecydowała. Myślisz, że to są jacyś inni ludzie? Inny gatunek? Mają t w genach? Nie, kultura w ich kraju tak ich ukształtowała.
Z pięknem jest tak samo. Podoba nam się to, czym nas karmi kultura. Jedne plemiona cenią długie szyje, to kobiety sobie wydłużają szyje poprzez dokładanie metalowych obręczy. Inne plemiona cenią tatuaże, spiłowane zęby czy dziury w wargach i uszach. My cenimy to, co najczęściej widać na okładkach i w TV.
Człowiek wychowany od niemowlaka przez zwierzęta nie ma nic z człowieczeństwa takiego, jak my to rozumiemy. Nie potrafi się porozumiewać z innymi, załatwia się pod siebie i również nie potrafi chodzić na 2 nogach, tylko chodzi na czworakach. Nawet jeżeli przekroczył 30 lat życia.
Kiedyś najlepszą rozrywką gawiedzi były egzekucje, wieszanie, łamanie kołem, zdzieranie skóry. Teraz mamy inne rozrywki. Kultura się zmieniła, ludzie znacznie mniej, niż byśmy tego chcieli.
Oczywiście, w jakiś sposób, swoimi decyzjami modyfikujemy ogólne trendy, przyswajamy je na swój sposób, ale tylko w bardzo ograniczonym zakresie. W końcu u nas jedzenie psów jest mało popularne pomimo wolnej woli, a są miejsca gdzie jest to popularne jak schabowy.
Tak więc mówienie o zachwytach nad tym co obecnie w modzie, bo tak wypada, czy stawanie w poprzek tym trendom, to śliski grunt. Nie ma twardych argumentów. Są tylko subiektywne opinie, które powstały poprzez wpływ kultury w której się wychowaliśmy, czy się nam to podoba czy nie. Liczą się tylko ci, którzy te trendy tworzą, sami nadają kierunek i kształtują poczucie estetyki wszystkim innym.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tylko kto określa co jest na poziomie, a co nie? Bo na pewno nie ty sam, inaczej to co Tobie się podoba, nigdy nie podobałoby się innym. Jeśli jest pewien uniwersalny język, że robisz zdjęcia, które podobają się innym, na wystawach, na forach, w internecie, to znaczy, że ktoś narzucił Tobie jako fotografowi i innym jako odbiorcom Twojej fotografii pewien kanon piękna. Coś co nie wywodzi się ani z genów, ani z naturalnego rozwoju jakim jest ewolucja.
To nie są prawa fizyki, że co ładne, będzie się podobać. To kwestia subiektywnego odbioru, który można modyfikować.
To jak z poczuciem, że ojczysty język jest prosty, a obcy trudny. Dzieci pytają, dlaczego po angielsku się inaczej pisze a inaczej czyta. Zastanawiają się, jak to jest, że anglicy tak dobrze władają tak trudnym językiem...
I zapominają, że dla każdego ojczysty język jest inny, a obcy język tez znaczy coś innego.