tia.. znowu se poczepiam.. ;-) wasza dyskusja przypomina mi sytuacje, gdy ktos kto jest totalnym teoretykiem stara sie przetlumaczyc osobie praktykujacej cos, ze ta nie ma racji bo.. teoretykowi wydaje sie inaczej.. pomimo ze nie ma pojecia o czym pisze, bo wszystko to pozostaje w jego fantazji - IMO to jzdrowa przesada ;-)