Bawiłem się w sklepie Sigmą 120-400 z OS. Szkło waży 1750g. Po kilku minutach ręka już mi na tyle drżała, że OS nie wyrabiał. Samo kadrowanie i obracanie pierścieniem zooma (pracuje jakby miał jakąś blokadę załączoną) odbierało całą przyjemność z robienia zdjęć. Jedyne rozsądne rozwiązanie to statyw tylko po co wtedy OS? Tak sobie głośno myślę