Nie miałem wersji IS, ani IS II, ale miałem pierwszy wypust zooma 70-200 2.8 L, a obecnie mam 135L. Dlaczego? Jest to gabarytowo niewielkie, jasne, ostre, nie rzucające się w oczy i odwdzięczające się pięknym obrazkiem szkło. Sądzę jednak, że sprawa obrazowania szkieł oraz pracy na nich jest tak subiektywna, że czcze są nasze wypociny, choć miło mieć gdzie zajrzeć i poczytać o odczuciach innych użytkowników. Pisałem już pod tematem o 135L, że to szkło nie ma tej uniwersalności jaką daje zoom w zakresie 70-200 i światłosile 2.8, ale w moim odczuciu (jak każda stałka) zmusza mnie do ruchu i myślenia przy wykonywaniu fotografii. Ja zamieniłem szkła głównie ze względu na gabaryt i kolor; 135 L jest bardziej dyskretne i nikt się nie dziwi jak zakładam je podczas fotografowania na sali weselnej, a jak podpinałem kilka razy 70-200, to kolor i gabaryt od razu zwracały niepotrzebnie uwagę na moją osobę ciekawskich wujków dziwiących się, że "używam na sali takiej lunety jak na meczach..." "Pryszcze panie będziesz fotografował?"