Tak naprawdę to są dwa zupełnie różne szkła i każdy wybierze jedno z nich w zależności od swoich potrzeb. Nie ma sensu się spierać co jest lepsze w każdym z nich, bo 135 ma lepszy bokeh a 70-200 jest bardziej uniwersalne![]()
Canon 6D i 5D2 + Canon 24-70L/4,0 + Canon 16-35L/4,0 + Canon 17-40L/4,0 + Canon 70-200L/4,0 + Canon 40/2,8 + szkła M42 i lampa EXII
Amen!
A chłopakom dziękuję, za dawkę emocji wieczorem i fakt,że dowiedziałem się, że najokrąglejszy bokeh jest na pełniej dziurze. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem :razz:
5DIII, EOS R, 15-35L IS RF, 24-70L II, 50L, 85L1.2 RF, 135A, 600EX-RT, 430EX III-RT, PRO-1, Eizo CG243W
500px
Nie miałem wersji IS, ani IS II, ale miałem pierwszy wypust zooma 70-200 2.8 L, a obecnie mam 135L. Dlaczego? Jest to gabarytowo niewielkie, jasne, ostre, nie rzucające się w oczy i odwdzięczające się pięknym obrazkiem szkło. Sądzę jednak, że sprawa obrazowania szkieł oraz pracy na nich jest tak subiektywna, że czcze są nasze wypociny, choć miło mieć gdzie zajrzeć i poczytać o odczuciach innych użytkowników. Pisałem już pod tematem o 135L, że to szkło nie ma tej uniwersalności jaką daje zoom w zakresie 70-200 i światłosile 2.8, ale w moim odczuciu (jak każda stałka) zmusza mnie do ruchu i myślenia przy wykonywaniu fotografii. Ja zamieniłem szkła głównie ze względu na gabaryt i kolor; 135 L jest bardziej dyskretne i nikt się nie dziwi jak zakładam je podczas fotografowania na sali weselnej, a jak podpinałem kilka razy 70-200, to kolor i gabaryt od razu zwracały niepotrzebnie uwagę na moją osobę ciekawskich wujków dziwiących się, że "używam na sali takiej lunety jak na meczach..." "Pryszcze panie będziesz fotografował?"
Ja posiadam oba, ale właśnie zależy gdzie się zabiera te obiektywy. 135 można wziąć do kościoła, ale jak jest mały kościół to nie ma gdzie odejść a 70mm dasz wtedy radę tylko ciężki i duży 70-200 II. Są plusy i minusy.