Allxages, samolubnie mówię o sobie, o swoich potrzebach. Miałem w Canonie w gruncie rzeczy dokładnie to co chciałem, fajny aparat FF, fajny crop, świetne all-around, urocze i tanie krótkie tele, standardową i portretową stałkę, mocną lampę. Nie interesowały mnie rzeczy typu 24-70 a'la worek z węglem czy ślubne stałki wielkości słoików do kiszenia ogórków. Wszystkie te moje rzeczy zaprojektowane były w czasach, gdy byłem piękny i młody. Co by było, gdybym zapragnął coś sobie jak to facet od bawienia się kolejkami do mojego zestawu dokupić, gdybym coś chciał w nim jednak zmienić? Co Canon od premiery 5d pokazał dla kogoś takiego jak ja, posiadającego kasę ale broniącego się przed wydaniem jej na rzeczy których nie potrafi wykorzystać bądź przynoszą dość wątpliwy pożytek/frajdę?
W tym wątku wielu wymieniało czego im brakuje w systemie. Nie były to żadne wydumane życzenia - pełne identycznych spisów są fora canonierów na całym świecie od kilku lat. I na wielu z nich panuje teraz podobny nastrój co tu - rozgoryczenie. Nie dlatego, że nadal nie ma dostępnej puszki FF z niearchaicznym AF, taniego i przyzwoitego jasnego standardu na cropa czy niezabijającego cenowo post-kita. A dlatego że nadzieja że się pojawią jest coraz bardziej płonna.