Tak czytam, czytam, czytam i odnoszę dziwne wrażenie, że 90% ludzi posiadających sprzęt foto, cierpi na nieodpartą potrzebę wymiany tego co posiadają po każdej premierze u każdego producenta aparatów. Jak Nikon coś pokaże, to zaraz podnosi się larum, że już, że natychmiast trzeba zmienić stajnię, bo Canon robi nas w jajo i ma nas tam, gdzie my mamy innych. Jak Sony coś wypuści, to zaraz krzyk, że C i N są 100 lat za murzynami i już natychmiast trzeba się przesiadać, bo żenada i dramat u tych wielkich. To może wreszcie zmieńcie te systemy n wymarzone, a nie bawcie się w erotomanów gawędziarzy, czy innych polityków obiecujących co to oni nie zrobią, jak już się wezmą za robotę. Cały czas jak chodze po lasach i polach nad Pilicą to jakos nie mogę znaleźć tych porzuconych 5d2. W śmietniku na Warszawskiej sadybie też zresztą nie...