noooo
Piszę, bo rozpocząłem wątek więc wyjaśnienia raczej się należą co do zakończenia sprawy.
sprawa została załatwiona.
aparat zwróciłem. kasę dostałem.
macie rację. obywatel sprzedawca nie jest łatwy. po moim telefonie dotyczącym uszkodzeń nie opisanych w aukcji, zamilkł.
bateria mu się rozładowała.
na tydzień..
mail się chyba zawirusował bo też milczał.
dobrze, że wystawił inną aukcję z samochodem i innymi telefonami to dodzwoniłem się do jego starszego brata. brat obiecał, że "młody" oddzwoni za kwadrans i oddzwonił! brat może nie tylko straszy ale pewnie i większy.
miałem pewne obawy czy nie lepiej wymagać odesłania najpierw pieniędzy a potem ja odesłałbym aparat, ale ostatecznie zaryzykowałem i się udało.
pewna ulga ale i niesmak, bo mogło się obejść bez tych korowodów.
na wszelki wypadek podaję nick z allegro sprzedającego koniumaciek
zalecam daleko idącą ostrożność.
teraz pozostało poczekać na zamówiony 1ds II
żyję nadzieją, że już będzie bez problemów, zwłaszcza, że to urządzenie od stałego forumowicza.
ew. słówko do moda:
może warto ten wątek umieścić w dziale dotyczącym allegro, bo więcej w nim o ryzykownym allegro niż o naprawie sprzętu![]()