Panowie,
Ja do tego testu dodam, że na zażółcenia Takumara jest sposób.
Od kilku lat posiadam swój egzemplarz który po zakupie był można powiedzieć bardzo żółty do tego zażółcenie nie było równomierne (w centrum soczewki najbardziej). Wyczytałem że można potrzymać taki obiektyw na balkonie tak by słoneczko od-żółciło, tu jednak jest ryzyko, że można wypalić sobie powłoki anty-refleksyjne jak światło się niefortunnie zogniskuje. Ja zastosowałem metodę na zimno przy pomocy lampy UV (pożyczyłem o siostry lampę do utwardzania lakieru na paznokciach i lekko rozebrałem na swoje potrzeby) i potem kilkanaście godzin w kilkudniowych sesjach odbarwiło soczewkę na tyle by nie trzeba było za każdym razem walczyć z ustawieniami WB.
Dla zainteresowanych fotka z mojego solarium.
PS. Moim zdaniem Takumar ma ładniejsze bokeh od Sigmy, i rzeczywiście bardzo łatwo przepalić nim na 1.4. Dodatkowo dodam że filmy tym obiektywem to dla mnie bajka.
Pozdrawiam, 2du
EOS 6d, M6 + S 14mm f/2.8 ED AS IF UMC + C 24-70mm f/4L + S 35mm F1.4 DG Art + C 50mm f/1,4 + C 85mm f/1,2 L + C 135mm f/2L + C 70-200 f/4L + Canon 430EX II + Yongnuo YN685
www.gabisia.com
Ciekawe czy to działa z sigmami i tamronami.
Wyczytałem, że chodzi o skład powłok antyrefleksyjnych, a dokładniej zawartość Thor'u.
Dawno temu [jak w bajkach] ludzie zauwazyli że stare soczewki np.lunet z czasem pokrywają się barwnymi ,transparentnymi plamami,starzeją się.Dawano takie szkła do przeszlifowania co na ogół zmieniało krzywizny soczewek,powierzchnie i niszczyło czesto instrumenty optyczne.Marynarze zauważyli ze te stare lepiej widzą w nocy niż nowe czyste.Powstały warstwy przeciwodblaskowe .Coating,multicoating.Poczatkowo nietrwałe obecnie trudne do uszkodzenia.Napylano soczewki tlenkami i inną chemią.
Dzięki tym warstwom powstały obiektywy wielosoczewkowe ,korygujace dużo aberracji
a jednak jasne.Zwazywszy że straty światła na jednej soczewce siegały kilkunastu procent staje się jasne dlaczego długo królowały obiektywy dwu,trzy soczewkowe.Peryskopy ,dublety.W fotografii B&W było łatwiej.Gdy wszedł kolor wszystko stało sie trudniejsze.
Myślę że ten Takumar gdy żółtawy jest jaśniejszy niż nowy.No ale w kolorze psoci.
Ostatnio edytowane przez janmar ; 17-08-2011 o 15:56
Posiadam ostatnią wersję Takumara i nie widzę żadnego problemu z zażółceniem. Może dlatego, że kiedyś wystawiłem go na słońce kładąc na parapecie.
Hmm.Nie jest to dla mnie oczywiste. Soczewka na której są zazółcenia, warstwy, pozornie powinna być Ciemniejsza od tej bez warstw.A jest odwrotnie ze wzgledu na znaczne zmniejszenie ilości światła odbitego.
Problem uważam jest otwarty i nie oczywisty.
Ale i mało dla tego watku istotny.Wiec dla mnie EOT.
Ciekawa sprawa, również twierdzę, że należy sprawdzać kupowany produkt pomimo, że jest to nawet CZ.
I jesteś pewien że poprawnie ustawiłeś ostrość Planarem? A odnośnie do zażółcenia soczewek w Takumarze 1.4 - po odżółceniu mojego S-M-C nie zauważyłem aby łapał więcej światła. Porównywałem i porównuję go z Planarem 1,7 i nadal oba na pełnych dziurach uzyskują takie same czasy.Moje trzy grosze w sprawie pięćdziesiątek, a raczej trzy pięćdziesiątki:
http://toitamto.com/index.php/blog/m...yslona-14.html
Z tym Takumarem SMC 1,4/50 (innego nie sprawdzałem) jest tak, że w 5DmkII (innego nie sprawdzałem) rzeczywiście zawadza o lustro, ale tylko w przypadku ustawienia na infinity (oo). Zaczepianie o obiektyw następuje w górnej jego części. Przeprowadziłem pomiary, z których to wynikło, że wystarczy zastosować pierścień redukcyjny o grubości 0,2 mm pomiędzy obiektywem a pierścieniem redukcyjnym, aby pozbyć się problemu. drugą możliwą opcją jest podpiłowanie obudowy soczewki; choć do tego pomysłu jeszcze nie dojrzałem; miejsca jest na tyle. Dzięki zastosowaniu takiej podkładki zmuszeni będziemy ostrzyć na hiperfokalną lecz w zamian zyskamy kilka centymetrów na minimalnym zakresie.