To może inaczej, bo zdaje mi się że wieli przysłowiowych "fotoziutków" broni takiego podejścia to reportażu ślubnego.
Oglądałem kilka zdjęć ślubnych moich znajomych (czasem słabsze czasem lepsze, nawet lepsze od moich - tak, tak, nie boję się tego powiedzieć.)
Ale nie widziałem jeszcze żeby ktoś tak spier.....
Czy to ma znaczenie czy na zdjęciach jest rodzina pani młodej czy pana młodego??? pisałem w przenośni i nie jest to dla mnie istotne.
A ty doszukujesz się (niczym detektyw) fałszu w moich zdaniach.
Idąc tym tropem wiele wątków które tu się pojawiły można uznać za "mity i fakty" jak to napisałeś
Nawet jeśli udostępniłbym tą galerię i nagrał video z parą młodą - znalazły by się odpowiedzi typu:
to nie są zdjęcia tego fotografa a para młoda to wynajęci i opłaceni przeze mnie aktorzy - a to wszystko bo chcę wytępić całe istnienie fotografów ślubnych.
Wydaje mi się że nie którzy po prostu nie rozumieją w czym rzecz.
Napisałeś
Ze zdjeciami podobnie, bo najpierw to byly 'jedne z najlepszych' a pozniej sie okazalo ze jednak 'to te gorsze'.
- przeprosiłem - źle zrozumiałem w rozmowie telefonicznej
I przyznaję że wątek powinien trafić do kosza
Dla czego - a to dla tego że to wszystko przemyślałem
i postanowiłem iść w ślady owego fotografa który od dziś jest moim guru.
Mam już aparat, będę brał za sesje 1000 zł (oczywiście z plenerem)
Za taką cenę mam przynajmniej 3 (nawet 4 klientów w miesiącu)
hmmm - pensja miesięczna już mi się uśmiecha.
Co do obróbki - to poprawię jasność i uznam że zdjęcia są już obrobione.
Zgram wszystko na płytkę i jazda na następny ślub.
Roboty przy tym - sobota + góra 3 godziny ( z czego 20 minut wypala się płyta)
Hmmm to nawet z pracy zrezygnuję i wezmę dotację (spodziewajcie się następnego wątku na forum - co kupić z 12 tysięcy) bo będę miał cały tydzień na to żeby sobie postów ponabijać. A przy okazji wymyślę jeszcze parę historii co by zniechęcić konkurencje i zjechać kilku fotoziutków żeby mi chleba nie podbierali.
A za moje 20 tysięcy (no bo mam jeszcze zaskurniaki) kupię 5 puszek i porozstawiam pierw w kościele a później na sali - zakupię pilota i będę walił seriami (na peeewno się coś ciekawego trafi).
Tylko powiedzcie mi czy za 20 tysięcy lepiej kupić 5x 40d i 5x 580exII
czy lepiej 5x 430Ex?
W ślubach już trochę robiłem więc mniej więcej orientuję się gdzie rozstawić aparaty.
AAA - tak na prawdę mam 30 tysięcy bo jak opowiedziałem to sąsiadowi to mówi że wchodzi w ten interes tylko on by wolał biegać z kamerą....
A więc co proponujecie kupić za 30 tysięcy...
A jak państwo młodzi nie będą zadowoleni z materialu to im powiem - było trzeba się w aparat jopić a nie w kapelę, aparatów było 5 więc nie moja wina.
No mam nadzieję że mi tego pomysłu nikt nie podpierdzieli...
Tym bardziej czekam aż zostanie usunięty do kosza.
Z całym szacunkiem zwracam honor wszystkim "fotoziutkom" - wy tu rządzicie - a ja idę w wasze ślady.