No i właśnie mamy tu przykłady "niewiernych tomaszy" dla których taka historia nie miała prawa się wydarzyć. Bo przecież wszyscy jesteśmy profesjonalistami.
A jednak kolego -stało się...
Nie będę tu w pocie czoła udowadniał że tak było bo nie taki jest cel tego wątku.
Zastanów się nad tym czy mam w tym jakiś cel żeby o tym pisać???
Czy wymieniłem nazwisko fotografa???
Czy w ten sposób spowoduję że będę miał więcej zamówień?
Czy u tego fotografa nikt już nic nie zamówi?
Nie zależy mi na tym żebyś uwierzył. Zależy mi na tym żeby "osoby zainteresowane" zrozumiały przekaz.