Nic takiego nie napisałem, w tym poście. Ale napisałem że para młoda była zawiedziona. Nie wątpię w to że powinno się oglądać zdjęcia przed wybraniem fotografa .
Ale czy jesteś tego pewien ( i nie znasz takich sztuczek) że przed sprzedażą samochodu który nabyłeś - właściciel nie umył dokładnie silnika, nie "wyplakował"
środka, wyprał tapicerkę i nasmarował olejem połowę bebechów żeby przykryć stare defekty???
Hmm - o jakie to jest błędne myślenie i naiwne. Sam widziałem dwudziestoletnie samochody w których silnik wyglądał co najmniej jak nowy.
Wydaję mi się że fotograf też potrafi...
Nie problem wybrać 50 zdjęć do albumu z 10 imprez i pokazywać je młodym jako portfolio ( raz do roku to i kompaktem ktoś na ślubie trafi zacną fotkę)
Problemem jest natomiast zrobić poprawny reportaż z całego dnia 100,200,czy 300 zdjęć.
Nie doszukiwałbym się tu ewidentnej winy młodych. Bo specjalistami w tej dziedzinie nie są i łatwo nimi manipulować.
Raczej zapytałbym gdzie jest odpowiedzialność i sumienie tego fotografa???