Cytat Zamieszczone przez Czacha Zobacz posta
Hasselbladem? Bresson?

Zapominasz tez o jednej rzeczy - w swiecie fotografii analogowej aparat nie ma zadnego znaczenia, bo to tylko pudelko z dziura ... zwlaszcza w czasach gdy nie bylo systemu AF.

Zdjecia robie juz troche czasu, do Bressona mi bardzo daleko a moje zdjecia obok jego prac nigdy nie zawisna, ale na podstawie wlasnego doswiadczenia moge Ci smialo powiedziec, ze tak samo dobre zdjecie zrobie Zenitem, dalmierzowym Canonetem, 5D2 MkII z torgbą elek, czy 1DsXXX... jedynym ograniczeniem bede co najwyzej ja sam. Ale Ty smialo swoje braki mozesz sobie tlumaczyc slabym sprzetem, skoro w to wierzysz...
Ale ja się absolutnie zgadzam, że dobre zdjęcie nie zależy od sprzętu. Chodzi mi o sytuacje, kiedy powstaje jakaś unikalna fota i trochę żałujemy, że została zrobiona np. telefonem (skrajna sytuacja). Każdy ma w swoim portfolio pracę, której nie da się powtórzyć, a jest trochę ułomna technicznie. Zawsze warto dążyć do doskonałości.
Ja należę do tych, co przeszkadza rąbek u spódnicy. Jestem krótkowidzem, nie noszę żadnych okularów, nawet przeciwsłonecznych i borykam się z AF w 20D. Na początku używałem wszystkich czujników i wiele ujęć zmarnowałem. Potem ustawiłem tylko centralny, było trochę lepiej, ale przekadrowywanie trochę mnie rozprasza. Pomiar światła w tej puszce też jest daleki od ideału. ISO 3200 nie nadaje się praktycznie do użytku. Na początku body 20D jakoś mnie rajcowało, teraz straciłem zapał. Coś tam robię, ale tylko to, co już się więcej nie powtórzy. A jaka ze mnie baletnica, to można zobaczyć tu: http://www.maxmodels.pl/zanzibar.html