Hasselbladem? Bresson?
Zapominasz tez o jednej rzeczy - w swiecie fotografii analogowej aparat nie ma zadnego znaczenia, bo to tylko pudelko z dziura ... zwlaszcza w czasach gdy nie bylo systemu AF.
Zdjecia robie juz troche czasu, do Bressona mi bardzo daleko a moje zdjecia obok jego prac nigdy nie zawisna, ale na podstawie wlasnego doswiadczenia moge Ci smialo powiedziec, ze tak samo dobre zdjecie zrobie Zenitem, dalmierzowym Canonetem, 5D2 MkII z torgbą elek, czy 1DsXXX... jedynym ograniczeniem bede co najwyzej ja sam. Ale Ty smialo swoje braki mozesz sobie tlumaczyc slabym sprzetem, skoro w to wierzysz...
