Za MariuszemJ. Nic nie kupować (prócz akumulatorków - te mogą okazać się niezbędne :wink: ).
Portrety w plenerze będziesz i tak naświetlał na zastane, więc doświetlenie lampą skierowaną na wprost przy FEC na minus 1-2 powinno wystarczyć.
Jeśli efekt nie będzie zadowalający, najtaniej będzie wyciąć biały kartonik 10 x 10 cm i przymocować go do uniesionej w górę głowicy lampy gumką recepturką - taki "sztuczny sufit" do odbijania światła lampy.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Różnica jest tylko w tym, że kabel ogranicza Cię swoją długością, a radiowy działa ponoć do kilkudziesięciu metrów.
Oba sposoby przenoszą w pełni automatykę błysku, więc źle wnioskujesz, że tylko z kablem będziesz miał E-TTL.
Drugi błędny wniosek dotyczy rzekomej nieprzydatności E-TTL'a w przypadku, gdy lampa będzie gdzie indziej niż aparat.
Sądzisz, że aparat "wie", że lampa nie spoczywa na jego sankach i w związku z tym źle mierzy i steruje błyskiem lampy ?
Aparat mierzy światło z FOTOGRAFOWANEJ SCENY i steruje oświetleniem błyskowym TEJ SCENY niezależnie od tego, ile mamy lamp i gdzie są one umieszczone. Czy robi to dobrze, to już inny temat, ale takie są założenia.
Zarówno "lampowa" końcówka kabla jak i radiowyzwalacza jest wyposażona w gwint statywowy, zatem nic nie trzeba kombinować.6. Czy istnieje jakiś prosty sposób na przyłączenie lampy do zwykłego statywu na aparat? Mam ich za dużo i szkoda żeby się marnowały.
Sorry, że tak dużo, ale gdzieś musiałem dać upust myślom ;-) Pozdrawiam[/quote]