Już grubo po czasie, ale może ktoś skorzysta - dysponuję bebechami z rozpękniętej 50ki. Jeśli ktoś będzie chciał przywrócić do życia szkło jak w temacie wątku - niech się odezwie. "Zwłoki" zajmują mi tylko miejsce w szufladzie, a własnoręczne rozebranie tego szkiełka jest banalnie proste.