Niby jak działa to nie powinno, ale każdy chciałby mieć jak z samochodami, "prawie nówka, babcia tylko w kościele używała"
Z drugiej strony - jeśli coś zrobiło np. 10tys. cykli, a coś innego 90tys. cykli, to miałbym mniejsze obawy przed zakupem tego pierwszego, niż tego drugiego.
Ok, tylko kto ma tego posłuchać - właściciel, który używa sprzętu od dłuższego czasu, i jeśli drastycznie nie zmieni się sposób pracy tylko będzie się zmieniał stopniowo? Czy kupujący, dla którego to może być pierwszy kontakt nie tylko z danym modelem, ale ogólnie z lustrzankami? Dla specjalisty to jest kilkanaście sekund, dla początkującego "mission impossible".
Uzupełniłbym o dopisek "w aparatach tej wartości", bo dla 400d różnica w przebiegu o 30tys. nie będzie miała wielkiego wpływu na cenę. W przypadku np. 5d II przebieg 250tys. to cena poniżej 2000zł, ale przebieg poniżej 10tys. podnosi cenę prawie dwukrotnie.