Pani wie o co pyta - niedwuznacznie sprecyzowała, że chodzi jej o wnętrza o klasycznym, secesyjnym stylu. Z tak charakterystycznymi dla tego okresu elementami, jak na przykład balustrada klatki schodowej w słynnej kamienicy przy ulicy Targowej. Wydaje mi się, że pani dość zrozumiale to określiła.
Natomiast odniesienie do wojny secesyjnej pani odebrała jako w ogóle nieskrywaną sarkastyczną ironię, na co w rewanżu, odnosząc się do poniższej wypowiedzi:
ma do powiedzenia tylko tyle, że "panią" to można co najwyżej prosić do tańca, a zwracając się do kobiety w takiej formie grzecznościowej należy mówić "proszę pani" ;-) Ot tak, bez urazy - mały sarkazm za mały sarkazm :-P
Saapcio - no właśnie, za Niemca popsuli. Gdyby nie popsuli, to pani by nie pytała tylko pojechała na Trakt Królewski, weszła do pierwszej lepszej z brzegu kamienicy i miała to, czego szuka. Ale jest jak jest, więc zamiast jechać na miasto - pyta. Dzięki za ten tip odnośnie Foksal, pokręcę się tam nieco. Ale to już na przyszłość, bo tę sesję musiałam zrobić.