Właśnie dlatego pozostanie crop i FF, człowiek to takie "głupie stworzenie"
że zawsze ma pęd za czymś lepszym.
Sam jestem tego przykładem.
Zaczynałem od practiki i m42 jeszcze w ogólniaku, potem studia i czasu na zabawę nie było z fotografią. Kupiłem 30D z 18-55 jak tylko mnie było stać i byłem zachwycony możliwościami fotografii cyfrowej, możliwościami RAW i tego co potem można wycisnąć w postprocesie ,a do czego jako użytkownik analoga nie miałem najzwyczajniej w świecie dostępu.
Później jak już magia cyfrówki ostygła zacząłem patrzeć na moje zdjęcia z practiki i czegoś mi zaczęło brakować. Pierwsza rzecz, no tak szkła.
Kupiłem UWA sigmy i tele 70-200, potem parę stałek, w między czasie zamieniłem 30D na 40D.
Jakość zdjęć skoczyła bardzo bardzo.
Popatrzyłem jednak do mojego portfela po tych wydatkachno tak ta zabawa kosztuje, cieszyłem się nowymi szkłami dość długi czas ale i tak to nie było to.
W końcu się zebrałem i uciułałem na 5DII ---> strzał w dziesiątkę, to jest to.
Dopiero teraz po roku użytkowania 5D wiem że nic mi nie brakuje.
Nie wspomnę o tym że pod FF musiałem moja sigme 10-20 zamienić na odpowiednik, bo UWA uwielbiam.
Reszta szkieł została z cropa, na moje szczęście.
Jak myślisz ile mnie taka droga kosztowała. Ilu takich jak ja przechodzi podobną drogę? Na ilu takich jak ja liczy Canon czy Nikon?
Takie moje luźne przemyślenia.![]()