Pisałem już, nie zawsze mniejsza GO jest lepsza. Fajnie wyodrębnić jakiś temat z tła, ale czasami potrzebujemy większej GO. Makro, często krajobrazy. I co wtedy? Płytka GO to jakiś następny fetysz. Wszyscy najchętniej mieliby GO taką z 2mm. Jak wyostrzymy na źrenicę to rzęsy rozmyte. GO nie jest celem, jest środkiem. Do zdjęć gdzie ma być płytka GO lepszy będzie średni format lub FF, ale do takich gdzie potrzebujemy dużej GO lepszy będzie crop. GO jest cechą, nie zaletą czy wadą globalną. Czasami lepiej mniej, czasami więcej. W studio większość zdjęć robi się z przysłonami 8 - 16 i co? Znaczy się, że fotografia studyjna jest gorsza, bo nie ma wspaniałego bokeh?
Początkowo płytka GO wynikała z braku światła w plenerze i panowania nad tłem, żeby nie było śmieci w tle (w studio te dwa problemy nie występują), później z tego zrobiono jakiś fetysz. Jak nie ma płytkiej GO to zdjęcie jest kiepskie.
Szeroki kąt, GO to są tylko środki, to nie są cele. Płytka GO może być celem tylko dla onanistów sprzętowych. A crop czy FF są narzędziami, czasami lepszymi, czasami gorszymi do określonego zadania. Wiele osób chyba jednak uważa, że posiadanie FF i robienie zdjęć z GO papierową to cel, do którego trzeba dążyć.