zarty na bok. ja moze zrobie porownanie lekko na okolo, ale...
ten Tamron wyglada pod wzgledem ostrosci na rownie dobry co 70-300L. a ten ostatni jest sakramencko dobry i niewyobrazalnie rowny, bo jest od pelnej pelnej dziury uzyteczny.
70-200/4 nonIS mialem przed 70-300L dobre 3 lata i ten obiektyw nawet sie nie zbliza do poziomu detalu 70-300L. przy f/8, bo ponizej to nawet nie mamy o czym mowic, i to raptem w 5D mkI, ktory bynajmniej nie jest wymagajacy dla obiektywow...
jedyna przewage 70-200/4 nonIS nad tym Tamronem moze byc konstrukcja mechaniczna, mozliwosc zapiecia (na dodatek taniego) uchwytu statywowego i dobre, elkowe kolory i kontrast, bezpieczny AF (odpowiednio szybki i pewny)
natomiast: zakres 200-300, poziom detalu, istnienie i wydajnosc stabilizacji, nierzucajacy sie w oczy kolor, mniejszy wymiar transportowy... bez dwoch zdan jest na korzysc Tamrona. nie wiem jak Tamron wyglada pod wzgledem flarowania, ale bardzo bym sie zdziwil, gdyby tak ssal jak 70-200/4 nonIS...
reasumujac: jest wiele powodow, zeby zamieniac 70-200/4 nonIS na ww. Tamrona. oj wiele...
Czyli Tamron nie musi być od Cichego, by był ostry od dziury do dziury.
Wreszcie ktoś wiarygodny napisał coś sensowengo (także) o 70-200/4L.
Tylko pytanie: dlaczego nie kupiłeś Tamiego, tylko 70-300 L (skoro są podobne).
Przy krajobrazach, pancerność chyba nie ma znaczenia?
Ostatnio edytowane przez Sunders ; 05-05-2011 o 10:30 Powód: Automerged Doublepost
tak i nie.
jesli chodzi o obudowe, to ma znaczenie to, ze mi szklo nie przecieknie na deszczu, ze ten wiesniacki bialy kolor sie nie nagrzewa na mocnym sloncu, ze spasowanie wysuwanego tubusu w elce jest jednak bardzo dokladne i to ma szanse wiecej lat przezyc. to sa rzeczy ktore same z siebie nie sa kluczowe dla mnie i na pewno nie wystarczajace do uzasadnienia roznicy w cenie. ale na pewno zauwazalne w praktyce.
kluczowa roznica w stosunku do Tamrona dla mnie byla: mozliwosc zamocowania uchwytu statywowego, co daje ogromna przewage w pracy na statywie i elkowe kolory/kontrast (IMHO kolory sa mocniejsze niz 70-200/4, a kolory Tamrona sa dla mnie po prostu blade). do kupy z tymi drobniejszymi roznicami wyzej i biorac pod uwage fakt, ze to jest moj podstawowy zakres roboczy, szarpnalem sie i zanabylem L. przy czym absolutnie nie upieram sie, ze to jest dla kazdego lepszy wybor. dla moich zdjec jest, dlatego chcialem elke. zwracam uwage na roznice miedzy czasownikami "chciec" i "potrzebowac", bo to sie czesto rozmywa![]()
Nie, nie - to szkło było w sklepie porównywane z Lką, do 200mm naprawdę bdb, ale 300mm masakra. A wydawało mi się, że nie był to produk Made in Japan. Ale to raczej nie powinno mieć większego znaczenia, sam mam 17-50 o super parametrach, a jest chyba Made in Taiwan.
Obiektywu tego kolega nie kupił, zakupił T70-200 2.8 bo z kenko 1.4 działał wybornie, a mm prawie takie same i jakość dużo lepsza (od tego testowanego egzemplarza). Ale teraz już wiem, że pewnie dziabnięty ten obiektyw był (może nie z soczewkami, a z samym mechanizmem ostrzenia od 200-300mm coś było nie halo).
Więc teraz dochodzę do wniosku, że jak brać ze sklepu to co najmniej muszą mieć parę sztuk. A jak przez internet to tylko od Cichego bo jego zdjęcia naprawdę mocno odbiegają od tego co ja widziałem.
Cichy czy Twój obiektyw jest Made in Japan? I czy mógłbym prosić ze 2 zdjęcia nie z 5D mII, chciałbym zobaczyć jak na słabszej matrycy wychodzi. Ale jak jest to jakiś większy problem to nie musisz sobie głowy zawracać.
Dzieki
Tu jest kilka takich bylejakich z 60d.
www.negatyw.org/wysylka/70300.zip
O obiektywach wiem prawie wszystko
Zobaczyłem te różne sample i oceniam, że dla mnie obiektyw jest w sam raz do 550D. Trzeba się zacząć skrobać z forsąA co do marudzenia o jasności obiektywu to pozwolę sobie przypomnieć, że: dla 300 mm F/5,6 to raczej rzecz normalna, a nie jakieś kalectwo, a spadek jasności od F/4 do 5,6 to też nie dramat. Na FF można sobie wymagać obiektywu o F/4 lub F/2,8, bo to daje wymierne efekty płytkiej GO. Natomiast na cropie przy zachowaniu tej samej skali odwzorowania w stosunku do formatu kadru na tej samej przesłonie głębia będzie 3x większa, niż na FF, a żeby mieć głebię taką, jak na FF, to trzeba obiektyw 3 działki przesłony jaśniejszy, czyli nie F/5,6, lecz F/2. Miłośnicy teleobiektywów o świetle F/2,8 powinni sobie z kolei poszukać do cropa słoików o świetle F/1,2, a nawet F/1,0
Poniewaz w obu przypadkach wystepuja zaczne trudnosci (przemysł nie nadąża), to trzeba sobie dać spokój przynajmniej w kwestii jasności szkła. Obiektyw wygląda nie tylko na użyteczny, ale po prostu na świetny na pełnym otworze w całym zakresie. Własnie jestem na etapie wyprowadzania się z równowagi porównywaniem zdjęć wykonanych Sigmą 4/70-300 DL Macro Super. Generalnie pomiędzy 200 a 300 mm zdjęcia prezentują się makabrycznie cienko, ale jak się przyłożyć do ręcznego ostrzenia i nie poruszyć ani o pixel, to rezultaty są zaskakująco dobre. Wniosek jestz tego tylko jeden: większość mydlanych zdjęć to efekty poruszenia obiektywu, obiektu lub nieodoostrzenia. Plamka rozproszenia na matrycy 550D ma prao zajmowac przynajmniej 5 pikseli, a my się wściekamy, gdy się miniemy z ostrością o 1-2 pixele, bo to już widać na 100%. Wychodzi mi także, że z dowolnym obiektywem zysk na przyłożeniu się do nastawienia na ostrość (ręcznego lub dokładność AF) jest przy pełnym otworze większy, niż przy obiektywie przymkniętym, kiedy teoretycznie powinien miec lepsze parametry optyczne, bo wzrasta 2x na każda działke przesłony niostrość ruchowa. Jak gołąbek pierdnie w trakcie ekspozycji, to ma prawo wyjść nieostry, a my winę zwalimy na obiektyw
![]()
atsf,
chyba łyknąłeś o parę pixeli za dużo, bo nie bardzo kumam, o czym piszesz.
Ja się domyślam, ale w kwestii FF i cropa a GO to dawno takich głupot nie widziałem.