Bawiłem się jakiś czas Nex'em piątką, nawet z adapterkiem szkieł Canona. Dlaczego nie wybrałem? Fatalna ergonomia, średniawa (MZ) jakość zdjęć, nienajlepsze szkła systemowe (16mm) i moim zdaniem nietrafiony pomysł (aparat bez wizjera ze szkłami, które chodzą w manualu).
Poza tym, to dla mnie hobby, więc aparat, który sprawia mi przyjemność z robienia zdjęć jest w moim mniemaniu wart sam w sobie więcej, niż czysta funkcjonalność.
Kupiłem ten aparat po to, żeby się znowu bawić fotografią. Niejako przez to, że w ten sposób pracuję, mam stanowczo dosyć ciężkich zestawów z czerwonymi paskami, mam dosyć bólu karku po noszeniu aparatu przez cały dzień, obaw przed zabraniem go na szemraną dzielnicę tylko i wyłącznie w imie mistycznej magii FF. W zamian mam horrendalnie drogi (przyznaję) kompakcik, generujący kapitalne obrazki (miejscami lepsze od w/w 5DII) i sprawiający mi przyjemność na każdym kroku. Jak dla mnie to jest warte tych 3.700. Podobnie jak idiotycznie drogie akcesoria (osłona p/s, futerał). W końcu to hobby :-)