Na początek chciałem się przywitać, a zarazem przeprosić za mojego posta z gatunku, których zapewne macie dziesiątki w skali roku.
Forum to czytam już niemalże 2 lata - niestety posiadaczem canona nie jestem, zatem nie udzielałem się specjalnie w dyskusji, ale czytałem naprawdę dużo o systemie zarówno C jak i N. Jestem posiadaczem tzw superzooma i staram się z niego wycisnąć jak najwięcej. Na początku długo zbierałem na 50D - byłem przekonany na 100% do tego aparatu, jednak nie miałem funduszy aby go nabyć. Jak już zbliżyłem się do ceny za którą mógłbym go nabyć, postanowiłem poczekać jakiś czas na następce - a nóż okaże się, że będzie jeszcze ciekawszy. Niestety 60D raczej mnie rozczarował - nie tego oczekiwałem... I tu pojawia się mój dylemat - do dyspozycji mam około 4 - 5 tys.
Po niedawnej premierze Nikona naprawdę mocno zastanawiałem się nad żółtym kolorem - mają oni parę naprawdę fajnych szkieł np 50 1.4 i parę innych, jednak ogólnie cały system wydaje mi się być droższy od Canona i brakuje w nim 2 szkieł, które mnie naprawdę interesują 70-200 2.8 ( bez IS ) oraz 100-400L - są to szkła oczywiście będące poza moim zasięgiem w chwili obecnej - jestem studentem więc mogę sobie pomarzyć w chwili obecnej o takich wydatkach. Wiem jednak, że wybiera się cały system, więc pierwszy aparat też trzeba wybrać z głową. I tu pojawia się moje pytanie - czy zainwestować w 550d i parę ładnych zabawek - typu Tamron 17-50, sigma 17-70 ( raczej z rynku wtórnego ), albo kitowy 18-135 - o tym szkle jednak niewiele wiem - znalazłem testy, ale opinii raczej mało. Do tego 50 - chyba każdy zaczynał od plastiku i myślę, że szarpnąłbym się na 580 EX II i o ile jeszcze coś dorobie to może jakaś tania lampka typu sb-26 i chinczyk :P.
Co prawda 550d moim marzeniem nigdy nie było, jednak tryb filmowania stawia go jednoznacznie przed 50D w moich oczach. W moim zasięgu jest też canon 7D - niestety tutaj byłoby bez szaleństw - sama puszka i jakieś tanie szkło. Wydaje mi się, jednak że opcja ta mija się z celem - co prawda uszczelnieniami i 8FPS bym nie pogardził, ale to trochę nie mój pułap cenowy.
Jak dla mnie 550D ma 3 wady mała ilość FPS - tyle co mój kompakcik - byłem parokrotnie z moim kompakcikiem na turniejach rycerskich, czy pokazach lotniczych i szczerze powiedziawszy strasznie bluźniłem na tryb seryjny. Kolejna wada to małe rozmiary - miałem w rękach trabancika i zupełnie mi nie leżał - chociaż słyszałem, że 550D wydaje się być solidniejszy. Jest jeszcze brak uszczelnień - rozumiem, że przy kiepskiej pogodzie nie po pstrykam - ale czy jak wybiorę się w góry, będzie wilgotno, ulewa itp, aparat będzie głęboko w plecaku - czy będzie on bezpieczny ??
Proszę Was, którzy przebrnęliście przez mój wywód o pomoc i umocnienie mnie w przekonaniu, że dobrze wybrałem, a jeśli nie to o naprowadzenie na dobrą ścieżkę. Proszę też o porady w sprawie szkła.Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam.