Proszę moderatorów o wykasowanie imion i nazwisk panów ze sklepu cyfrowe z mojego pierwszego postu w temacie, jak i z odpowiedzi Janusza Body dnia 19-09-2010 g. 10:59 (wg mojego zegara z forum), ze względu na to, że zawiera cytat z mojej wypowiedzi zawierający takoweż dane..
Powodem tego jest fakt, że celem ich podania było konkretne wskazanie kogo tyczą się moje krytyczne uwagi o serwisie sklepu, które odnośnie oddziału w Warszawie podtrzymuję, a także chęć odizolowania zachowania tych panów, co do polityki całego sklepu, co być może było błędem z mojej strony sądząc po wypowiedzi pana prezesa.
Jeśli użyłem w swoich wypowiedziach określeń w stylu "osioł" albo podobnych to przepraszam, jako że mogą uchodzić za obraźliwe. Sądzę, że sam opis jest wystarczający, żeby wyrobić sobie zdanie o zainteresowanych osobach.
Teraz kilka uwag własnych:
1. Zapewne zauważył pan prezes, że większość głosów/opinii na forum Canon Board pochodzi od sprzedawców, których pan określił osobami z zewnętrz, stojącymi po tej samej stronie barykady.. Jednocześnie jest też druga strona medalu, a mianowicie potencjalni klienci, jak ja – parę osób wypowiadających się zarówno tutaj, jak i na forum optyczne.pl lub chociażby redaktor naczelny optycznych, których dziwnym zrządzeniem losu również nie docenił obsługi panów z oddziału w Warszawie..
2. Rozbawiło mnie stwierdzenie pana prezesa , że panowie z cyfrowe z W-wy nie są sympatyczni/ nie uśmiechają się, bo są zmęczeni i zapracowani i mają tyleż więcej roboty od centrali w Gdańsku, że po prostu nie mają ku temu siły.. Rozumiem wobec tego, że taki jest też powód tego, iż często ciężko jest/było się w ogóle dodzwonić do sklepu w Warszawie (kilka razy pod rząd w pewnych odstępach czasu nikt często nie odbierał na wskazane numery kontaktowe), a potem jeszcze „zawracać głowę pracownikowi sklepu” zapytaniem o to, co się dzieje ze złożonym zamówieniem, czemu tydzień po obiecanym terminie dostarczenia wszystkich podzespołów fotograficznych (pierwszy zakup w Waszym sklepie), panuje głucha cisza, co jest powodem takiej sytuacji. Słychać było natomiast irytację pracownika faktem, że ktoś dzwoni i męczy go takimi „sprawami”, przy czym nie zadał sobie trudu by poinformować użytkownika lub/i rozeznać sprawę. Dopiero potem niechętnie pracownik sklepu mówi, że dystrybutor nawalił, ale żadnego przepraszam czy poczuwania się do sytuacji.. I nie wiem jak Pan, ale ja nie lubię, jeśli na zadanie przeze mnie pytanie, ktoś odpowiada mi z łaski, tu nikt nikomu łaski nie robi. Ja chcę znać sytuację, a rolą pracownika jest mi ją rzetelnie przedstawić i informować o ew. zmianach np. w dostawie jakichś akcesoriów, co nie tyczy się centrali w Gdańsku, bo tam zawsze dostawałem mailem rzetelną odpowiedź od pana Gracjana – w sprawie oddawanych do serwisu obiektywów do kalibracji z body, o którym prywatnie mogę powiedzieć, bo takie odniosłem wrażenie reprezentuje wysoki poziom fachowości, kultury osobistej, a także cierpliwości w wyjaśnianiu mi jako laikowi pewnych „niuansów” technicznych..
O próbie zbycia przez pracownika sklepu w Warszawie z okazji reklamacji C 17-55 IS już nie będę wspominał, bo o tym już pisałem. Dodam tylko że może to potwierdzić osoba mi towarzysząca, ale powiem panu szczerze, nie chce mi się ciągać po sądach, po prostu mając wolny wybór, pójdę kupię gdzie indziej, a to co zostawiam to własną opinię i odczucia..
Nieraz zdarzało się też, że sklep 20 minut po otwarciu był nadal zamknięty, a pan który później przyszedł nie wysilał się, żeby powiedzieć, co było powodem zaistniałej sytuacji. Jak rozumiem, w jego odczuciu nie musiał, bo jak się „ceni”, to tak widocznie jest..
3. Co do Pańskiej „delikatnej” sugestii poszukania sobie innego sklepu odpowiem krótko: to nie będzie problemu ze znalezieniem milszej i przyjemniejszej obsługi niż ta w sklepie/oddziale Pańskiego sklepu w Warszawie. Kupowałem w wielu miejscach i jeszcze nigdy nie spotkałem się z tak daleko posuniętym cynizmem i okazywaniem klientowi na każdym kroku, że jest on tylko maszynką do pomnażania pieniędzy..
Wspomniane uwagi na temat serwisu jeszcze raz podkreślam nie dotyczą centrali w Gdańsku, jest to moja prywatna obserwacja i ocena pracy oddziału w Warszawie, której nie zmieniam.
Natomiast szkoda, że nie dostrzega pan uchybień w pracy i postępowaniu pracy panów z Warszawy. Ale rozumiem, że proponując zwrot pieniędzy uznaje pan choć częściowo to o czym napisałem.
A kończąc o obsłudze sklepu z Warszawy, to może po prostu panom z Warszawy pomyliła się kolejność i myślą tylko, że klienci są dla sklepu, a nie odwrotnie..