Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 46

Wątek: UWAGA na oddział cyfrowe.pl w Warszawie

  1. #11
    Uzależniony
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    809

    Domyślnie

    jasna sprawa, też z czasem polubiłem coś mocniejszego

  2. #12
    Pełne uzależnienie Awatar najeli
    Dołączył
    Nov 2008
    Miasto
    Gdańsk
    Wiek
    42
    Posty
    992

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Introverder Zobacz posta
    Co do testowania, to mają od tego serwis przy centrali w Gdańsku. Sklep przekazuje sprawy jedynie dalej, a jako że sprzedawca przyznał, że on na sprzęcie to się nie znał, to być może faktycznie stawiać jakiekokolwiek wymagania pracownikom oddziału w W-wie jest co najmniej niestosowne.
    Hmm.. ja nie wiem skąd Ty wziąłeś serwis w cyfrowych...
    Cytat Zamieszczone przez cyfrowe.pl
    Uwaga!

    * Nie jesteśmy serwisem sprzętu elektronicznego
    * Nie naprawiamy aparatów ani kamer, służymy na naszych stronach informacjami, gdzie można takich napraw dokonać
    * Nie sprzedajemy części zamiennych
    * Nie wyceniamy kosztów naprawy
    W każdym razie ja oddawałam przez sklep (fakt, że w Gdańsku) obiektyw Sigmy do naprawy gwarancyjnej. Sami z siebie wysłali go do Niemczech, bo tak było podobno szybciej niż w PL. Nie mam żadnych zastrzeżeń.
    www.najeli.pl * fb.com/najeli.fotografia
    C5 * C5d * C40d * C17-40/4L * C50/1.4 * C85/1.8 * C100/2.8L * C70-200/4L * Samyang 8mm * 430exII

  3. #13
    Pełne uzależnienie Awatar dinderi
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Raszyn
    Wiek
    51
    Posty
    3 028

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez nowart Zobacz posta
    jasna sprawa, też z czasem polubiłem coś mocniejszego
    Chipsów mi nie wolno
    Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
    09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.

    ---Moje zdjecia na FB---

  4. #14
    Coś już napisał
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    70

    Domyślnie -

    najeli, nie wiem czy faktycznie ich dział serwisu można tak nazwać, ale sprawę załatwia naturalnie serwis z Żytniej, oni - serwis cyfrowych ma tablice i to sprawdza potem - dzialanie sprzętu, może nie jest ta metoda po prostu najlepsza, niezawodna, ew. śpiesząc się sprawdzają w pośpiechu zachowanie na pewnej ogniskowej..
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Ale przypuszczam, że wobec tego można powiedzieć, że dział serwisowy jest, a jak skuteczne i precyzyjne jest to jak sprawdzają sprzęt mogę tylko poświadczyć za pomocą tego, czy sprzęt który mam faktycznie jest sprawny czy nie.
    Ostatnio edytowane przez Introverder ; 18-09-2010 o 22:33 Powód: Automerged Doublepost

  5. #15
    Coś już napisał
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    70

    Domyślnie -

    przez 4 lata sprzedawalem sprzet fotograficzny i musze przyznac, ze po Twojej relacji wygladasz na typowa marude z trybem roszczeniowym wymalowanym na czole.

    wspolczuje sprzedawcom z cyfrowe.pl - sam dales ciala podczas zakupow, a teraz masz pretensje do innych. niestety, jest wiecej osob Twojego pokroju..
    Sprzedawca nie robi łaski, że coś komuś sprzedaje, a jak się nie podobają mu warunki pracy, to won. Zakładając, że sprzedaje sprzęt foto, to powinien się znać chociaż trochę na produkcie, którym obraca, ale sprzedawcy sprzętu foto chyba nie muszę tego tłumaczyć, zwłaszcza, że wyjaśniłem juz raz, ale cóż jak się ma problemy z interpretacją albo rozumie się pod siebie, to nie mój problem.. :P; ). Tłumaczenie głodnych kawałków jest dobre, w war. monopolu, gdy jest jeden sprzedawca, w konkurencji niestety klient ma swoje prawa, a on sam ma właśnie wiedzę na poziomie sprzedawcy buraków na targowisku..

    Klient natomiast ma prawo czasem założyć, że jeśli sklep ma dobrą opinię to z czegoś to się bierze i ma prawo dać pewien kredyt zaufania sprzedawcom, którzy powinni przynajmniej z założenia się znać bardziej niż on i nie opowiadać pierdół, licząc, że klient się nie połapie. Występujesz z pozycji sprzedawcy, u którego pechowy klient dokonuje zakupów i jeszcze ma wymagania, żeby produkt spełniał zapodaną specyfikację. No naprawdę karygodne :-P.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    A jak nie wie co sprzedaje, to powinien zmienić pracę, bo ta praca jest nie dla niego..

    I być może błędnie zakładam (jak widzę po tym punkcie), ale to sprzedawca ma obowiązek się znać na tyle, żeby powiedzieć lojalnie klientowi o pewnych rzeczach, w stylu, że obiektyw może być źle skalibrowany, żeby to na spokojnie sprawdzić i ew. przynieść do sklepu, jeśli coś będzie nie grało.. Nigdy czegoś takiego nie usłyszałem.

    Natomiast stanowisko tych dwóch panów jest takie - że to klient ma problem, ponieważ kupił u nich i niech teraz sobie sam radzi. Ja nie mam obowiązku się znać na tym dokładnie, zwł. że mogę nie mieć doświadczenia w tej materii, a oni - rzekomo - mają.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Zresztą niedawno redaktor optycznych był w tym pkcie w W-wie i chciał coś sobie z wystawy zobaczyć. Oni się zachowywali natomiast, jakby byli urażeni samym faktem, że ktoś ich o coś prosi. Siedzą tylko jak te kołki i robią łaskę, że w ogóle pracują..
    Ostatnio edytowane przez Introverder ; 19-09-2010 o 12:21 Powód: Automerged Doublepost

  6. #16
    Pełne uzależnienie Awatar dinderi
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Raszyn
    Wiek
    51
    Posty
    3 028

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Introverder Zobacz posta
    to klient ma problem,
    Miałem się eotować stąd, ale nie dałem rady. Tutaj dotknąłes sedna całej sprawy.

    To klient ma problem, co kupuje. ZAWSZE!!! To są jego cięzko zarobione/pożyczone/ukradzione pieniądze i to JEGO problem jak je wydaje. Sprzedawca ma tylko jeden obowiązek, jeśli coś zaoferował, ma dotrzymać warunków oferty. Warunkiem oferty jest wymiana towaru za pieniadze. Koniec, kropka. Nie ma obowiązku prowadzenia doradztwa technicznego. To tylko jego dobra wola.
    To co opisujesz, to powszechne, ale absolutnie błędne i idiotyczne założenie, że mi (czyt. klientowi) należy się od sprzedawcy więcej niż tylko towar. Nic bardziej błędnego. W chwili wymiany towaru za pieniądz Twoja odpowiedzialność jest równa odpowiedzialności sprzedawcy. On odpowiada, że sprzedał Ci towar, o który prosiłeś, Ty odpowiadasz, że pieniądze za towar są prawdziwe. ŻADEN sprzedawca nie ma obowiązku prowadzenia bezpłatnych szkoleń z zakresu specyfiki, technologii i sposobu używania tego co sprzedaje. Nie ma również obowiązku znać się na tym, co sprzedaje. To producent odpowiada za to, że dany towar spełnia specyfikację, którą podaje, ale nie sprzedawca. To jest podstawa zagadnienia. To, czy sprzedawca zna się na czymś, czy nie, czy ma ochotę udzielić Ci informacji, to już tylko jego wolna wola, tak jak Twoją wolną wolą jest, czy towar od niego kupisz, czy nie.

    Mój wcześniejszy przykład, którego nie zrozumiałes, z kasjerką i jogurtem, pokazuje właśnie to o czym piszę - klient drze ryja na Bogu ducha winną kasjerkę, bo z własnej głupoty połozył na tasmie jogurt tak, że mu spadł. Albo, że rzeczony jogurt jest spleśniały mimo, że oryginalnie zamknięty i tydzień przed upływem terminu ważności. Problem leży po stronie klienta, bo to on wybrał sobie taki towar i miejsce by go położyć, ale wydrzeć sie trzeba na kasjerkę, która często nie zdaje sobie nawet sprawy, że taki jogurt sprzedają w tym sklepie. Ona zna się na skanowaniu kodów kreskowych i liczeniu pieniędzy, tyle. Dlaczego tak się dzieje? Bo "mistrzowie marketingu" wdrukowali Ci idiotyczną zasadę, że "klient nasz Pan",a Ty uwierzyłeś, że tyczy się ona wszystkich i wszystkiego, a jeśli będziesz jej przestrzegał, to będziesz szczęśliwy. Co więcej, że Twoje widzimisie i ew. gniew powinny spowodować, że świat zadrży w posadach, tynk się posypie ze stropy, a sprzedawca posika ze strachu, bo Ty jesteś klientem i w związku z tym masz nadnaturalną siłę. To co opisałeś podobne jest do tego: http://www.youtube.com/watch?v=ibGZiH3v2UM

    Wcale to nie prawda. Prawda jest taka, że samemu trzeba zadbać o to, co się kupuje jak i dlaczego. A jeszcze bardziej istotne, to zrozumieć zasadę, kto za co tak naprawdę odpowiada. Stare dobre przysłowie bankowców mówi: "Kiedy ja pożyczam Ci tysiąc, to Ty masz problem. Ale kiedy ja pożyczam Ci milion, to ja mam problem".

    Co z tego, że obsmarowałeś ludzi w internecie i obnażyłeś swoją ignorancję w temacie zakupów. To nie zmienia faktu, że to Ty masz problem, bo Twoje oczekiwania są większe, niż powinny być. Zacznij więcej wymagać od siebie a mniej od ludzi, na których przerzuczasz odpowiedzialnośc za swoje błedy, a od dzisiaj takie sytuacje jak ta, będa zdarzały Ci się nader rzadko ...

    Ja nie mam obowiązku się znać na tym dokładnie, zwł. że mogę nie mieć doświadczenia w tej materii, a oni - rzekomo - mają.
    Błąd. Masz obowiązek, to Twoje pieniądze i Twój problem na co je wydajesz.

    Bez urazy. Nie myślę o Tobie źle, po prostu masz przerysowane wymagania do świata.

    Pozdrawiam i EOT definitywny.
    Kontakt ze mną tylko przez e-mail: "mirekkania na yahoo kropka com kropka au". PW nie czytam.
    09. Rób i pokazuj zdjęcia, które podobają się tobie, a nie oglądającym.

    ---Moje zdjecia na FB---

  7. #17
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    72
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Introverder Zobacz posta
    cenzura
    A nie sądzisz przypadkiem, że podając nazwiska tych Panów naruszyłeś parę punktów ustawy o ochronie danych osobowych. Minimum dobrego wychowania wymaga żeby, jeśli już, podajesz nazwiska to należało by się też przedstawić imieniem i nazwiskiem...

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  8. #18

    Domyślnie

    Introverder, wybacz, ale p....cie, Hipolicie. Jeżeli masz "kilkumetrowy FF", to powinieneś go zauważyć w momencie kupna. Zakładam, że jesteś świadomym klientem i wiesz, że często zdarzają się takie wady w obiektywach, więc po zakup przyszedłeś z aparatem i zrobiłeś kilka testowych zdjęć. Masz pretensję do sklepu, że kupiłeś wadliwy produkt? To tak jakbym ja zaczął mieć pretensję do Adminów, że na forum ludzie wypisują głupoty.

  9. #19
    fotograf Awatar Czacha
    Dołączył
    Jan 2004
    Miasto
    Białystok
    Wiek
    45
    Posty
    4 868

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Introverder Zobacz posta
    ...
    sprzedawca ma sprzedawac, a nie robic za Goździkową - dobrych rad szukaj u znajomych, sklep jest od tego aby zarabiac

  10. #20
    Coś już napisał
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    70

    Domyślnie -

    Widocznie nie mam racji, odnośnie zakresu odpowiedzialności. Sprzedawca tylko sprzedaje produkt, plus jeśli jest solidny, to powinien pośredniczyć w serwisie u producenta, co miało miejsce.

    To co myślę odnośnie stosunku tych panów do klienta wynika ze zwykłego porównania tego, czy sprzedawcy zależy na tym, by być miłym czy nie, na zasadzie takiej kooperacji, żeby obu stronom współpraca układała się gładko, szybko i przyjemnie.. A jeśli nawet jego rola jest marginalna, to powinien tylko i wyłącznie (albo raczej "tylko i aż") starać się dbać o dobre, partnerskie relacje z klientem, na zasadzie relacji ogólno-ludzkich z próbą zrozumienia każdego problemu, bo przecież nikt - a przynajmniej ja tak sądzę - nie idzie do sklepu z reklamacją, by się czepać sprzedawcy..

    Może i faktycznie tak to zabrzmiało, ale przyznam, że zaczynałem zawsze spokojnie zgłaszać problem, ale w miarę jak sprzedawca tworzył dodatkowe przeszkody (że nie mam przy sobie oryginalnego tekturowego pudełka za 2 zł, a wziąłem ze sobą wszystkie dodatkowe papiery zakupu - fakturę, gwarancję i wzmacniany futerał w celach przewozu obiektywu do serwisu..) i utrudnienia być może nawet "opieprzałem" trochę sprzedawcę, widząc, że inaczej nie przyjmie produktu. Wtedy po prostu zaczynała się rozmowa, jako, że wada była widoczna, miałem uzasadnione powody do reklamacji.

    Że nie sprawdziłem dokładnie, cóż może moja wina - cieszyłem się nowym nabytkiem i w pierwszej chwili tego nie wykryłem.. A 2. przez 2 tygodnie nie zgłaszałem sprawy myśląc, że ja coś źle robię. Może ponoszę część winy, ale naprawdę ja lubię robić zdjęcia, a nie robić testów tablic testowych, nie mam cierpliwości do tego, ale jak widzę, że robi nieostre zdjęcia, to wtedy jest problem..


    Teraz po ochłonięciu zastanawiam się wobec tego czy dobrze adresuję swoje roszczenia.. Powinienem wobec tego występować TYLKO do serwisu na Żytniej czy też sklep ma obowiązek powiedzmy zwrócić pieniądz (ew. sam wymienić na nowy egzemplarz), jeśli tego nie udało się przywrócić do normalnego działania.. Domniemuję, że powinienem na spokojnie zapytać sklep (tj. centralę), bo od jego dobrej woli zależy to czy sam będę musiał się "boksować" z serwisem na Żytniej czy też oni załatwią wymianę na inną sztukę, tak?

Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •